Ale nie dla białych zdrowych i hetero. Filmy o homosiach są niesmaczne

Uzurpujesz sobie prawo do wypowiadania się w imieniu "białych, zdrowych i hetero"? Cóż to w ogóle oznacza? Biały i hetero ok.. wierzę Ci, że nim jesteś. Ale zdrowy? Pod jakim względem? Fizycznym? Umysłowym? Uważasz, że należysz do jakiejś lepszej, uprzywilejowanej grupy społecznej? O co Ci chodzi?

Smaczne, niesmaczne.. Znów generalizujesz. Horrory o wyrywaniu flaków i wyłupywaniu oczu też są niesmaczne, ale ludzie jakoś chętnie je oglądają - Ty pewnie też. A z reguły to głupie produkcje robione li tylko ku uciesze gawiedzi. "Czas, który pozostał", film który, w przeciwieństwie do mnie, uważasz za niesmaczny, stara się powiedzieć widzowi coś ważnego, robiąc to w spokojny, wysublimowany i nie epatujący mocnymi scenami gejowskiego seksu, sposób. Jeśli to Cię zniesmacza, to na prawdę nie wiele wiesz jeszcze o życiu.

Zdrowy, bialy i hetero czyli osoba ktora nie nalezy do zadnej mniejszosci sprawnych inaczej, bialych inaczej i kochajacych inaczej. Osoba ktora mozna dowolnie obrazac na wiele sposobow, ktora nie podlega zdnej ochronie ktorej nie bronia zadne organizacje zawodwo zajmujace sie zwalczaniem rasizmu, homofobii czy ksenofobii.
Po cholere tu wtracacz o horrorach? Nie pisalem nic o horrorach. Sceny kopulacji z udzialem homosiow sa dla mnie wstretne, ochydne i nie obchodzi mnie to ze bycie homosiem jest teraz modne.
Co ja wiem o zyciu to juz moja sprawa ale juz rozumiem dlaczego Kazik Staszewski spiewa ze "kto nie jest pedalem ten jest faszysta, postepowi droge blokuje a ja czuje ze powoli wariuje"

Sceny kopulacji? Dosadne określenie, i chyba niezbyt adekwatne. Takie sceny są tam raczej zasygnalizowane, niż dosłownie pokazane. Bez przesady.

Jak to biała osoba jest pozbawiona jakiejkolwiek ochrony? Liczba organizacji broniących praw człowieka jest całkiem pokaźna. I nie działają one przecież motywowane kolorem skóry poszkodowanego. A jeśli chodzi Ci o obronę białego człowieka.. Byłoby to chyba nieco śmieszne, gdyby w Europie działy organizacje chroniące białą rasę. Jakby nie patrzeć, mniejszością jeszcze tu nie jesteśmy.

A co do słów Kazika. Uważanie tego tekstu za antygejowski to lekka, moim zdaniem, nadinterpretacja, lub zrozumienie go zbyt dosłownie. Ja odebrałbym go raczej jako sprzeciw wobec wszechobecnej poprawności politycznej, która przybiera ostatnio rozmiary wręcz absurdalne. A czy bycie homo jest obecnie modne? Może i jest, nie obchodzi mnie to. Moda się kiedyś skończy, a osoby homoseksualne będą traktowane jak normalni obywatele. Ludzie po prostu oswoją się z istnieniem mniejszości seksualnych.

"Po cholere tu wtracacz o horrorach? Nie pisalem nic o horrorach."
No tak, wybacz autorowi postu, że nie wziął pod uwagę tego, że takie pustaki jak ty nie mają pojęcia o czymś takim jak aluzja.