Co komu przeszkadza, ze ktos jest homo. Jesli ludzie zajeliby sie swoimi problemami,a nie wtracali sie w zycie innych to swiat bylby lepszy. Jesli kogos razi takie podejscie do filmu, to po co oglada? By wyszukać błędy? Przecież z góry wiadomym jest, że film jest o homoseksualistach- to po co sie katujecie, skoro nie akceptujecie tego tematu?- PISAŁA OSOBA CAŁKOWICIE HETERO.
Przeczytałem kilka ostatnich tematów, a raczej po kilka pierwszych postów, bo dalej już nie dałem rady. Całkowicie nie rozumiem, w czym osobie heteroseksualnej przeszkadza film o homoseksualistach, mi w każdym razie nie przeszkadza.
Tak bardziej na temat filmu nie napiszę, dla mnie jeszcze za wcześnie po seansie, żeby to opisać;-).
Jeden z lepszych filmów jakie widziałem ostatnio. Absolutnie wart obejrzenia. Mam wrażenie, że odmienna orientacja seksualna a zatem inny typ wrażliwości pozytywnie wpływa na sztukę, jej głębie i emocjonalność.