Czy jest na sali jakiś student filmoznastwa, albo człek ogarniający jakoś wybitnie symbolikę, albo przeciętny zjadacz chleba który mógłby się podzielić analizą symboliki zwierząt? Praktycznie w każdym kadrze się przewijają, ktoś wie o co chodzi?
Sam film świetny. Cygańska metafizyka zmieszana z Tarkowskim i o dziwo z dużą ilością Ojca Chrzestnego! Od takiego miksu mogłoby się zakręcić w głowie, ale Kusturica pięknie wszystko ogarnął.
Ostatnia scena, z przewracającym się Jezusem. Bergman w Odwrocie
Ja na swój rozum to odczytuje to tak: kot kojarzy się z czarną magią, grzechem, był wtedy kiedy główny bohater odkładał w swoje miejsce zarobione w nieuczciwy sposób pieniądze. Indyk na początku był także, podobno symbolizuje bogactwo. Były chyba tam jakieś inne zwierzęta nie pamiętam. Ale to tylko taka moja interpretacja :)
Symbolika zwierząt ma na celu pokazanie źródeł Romów, którzy żyli w zgodzie z naturą i to zaprzepaścili. Na początku indor potrafił rozwijać skrzydła pod wpływem namów głównego bohatera, był jego przyjacielem (a indyki nie tak łatwo okiełznać) - pod koniec filmu kot topił się razem z jego "złociszami".