Powtórzę się... muzyka oryginalna naprawdę zachwyca... jest cudowna... czuje w nie podobieństwo do soundtracku serialu "Na wschód od Edenu" z 1981 r., w którym występowała Jane Seymour... Uwielbiam te klimaty. Co do Oscarów... duże szanse na nominacje, w tym dla najlepszego filmu - zasłużyłby na to... Amerykanie lubią takie ckliwe i przyznaje piękne historie.