Ja uważam ten film za dobry :) może i dla niektórych - zbyt oklepana fabuła, ale wg mnie, nie zupełnie. Podobny motyw braku akceptacji, może i pojawia się w innych produkcjach. Ale nie przebiegał tak samo. Z tego co miałam okazje oglądać, większość kończyła się nie za dobrze...tutaj jest troszkę inaczej. Faktycznie dziewczyna jest nieadaptowana, i nie ma łatwego życia. Spotyka 'zbuntowaną' koleżankę, i wszystko zaczyna się napędzać. Tylko, że tutaj nie ma totalnego zatracenia. Nowa znajoma wcale nie chciała sprowadzić Esther na złą drogę, chciała po prostu jej trochę pomoc w odnalezieniu się. Z czasem jednak samej dziewczynie zaczęło sie to podobało, i lekko 'przeginała'. Wtedy Sunni, nabrała do niej lekkiego dystansu...bo dziewczyna którą spotkała, z którą zaczeła się 'przyjaźnić' zmieniała się, a ona przestała ją poznawać. Jednak finish, nie jest smutny. Bowiem Esther zrozumiała wiele rzeczy, nabrała wielu nowych wartości i zakończyła 'niefajną' zabawę. Dalej toczyło się jej życie, ale już lepiej. Umiała sobie poradzić w 'towarzystwie', sytuacja w rodzinie nieco również sie polepszyła. Wiele te doświadczenia ją nauczyły... Dobrze jest również pokazane inne życie - Sunni. Jej sytuacja rodzinna, znajomi, jak ona radziła się z sytuacją w jakiej sie znalazła.
Noi cóż...po prostu...są gusta i guściki, ja opisuje swoje zdanie, podsumowując iż film mi sie podobał xD
Pozdrawiam ;)