"Czekając na Joe" przypomniał mi film pt.: "127 godzin". Oba w podobnym stylu, ukazujące dramat
zwykłych ludzi wystawionych na łaskę losu. "Czekając na Joe" to bardzo poruszająca historia,
wciągająca widza w przeżycia i myśli głównych bohaterów. Jedyną rzeczą jaką bym zmieniła to
sposób realizacji - zrezygnowałabym z formy opowieści bohaterów. Niepewność powodzenia
tułaczki Joe zbudowałaby wówczas jeszcze większą ilość emocji dotyczących zakończenia. Jednak
film jest godny polecenia i obejrzenie go na pewno nie będzie stratą czasu. Wręcz przeciwnie, po
takiej historii człowiek zaczyna się zastanawiać co sam by zrobił będąc w podobnej sytuacji.
Jednocześnie uświadamia nas to jak kruchy jest człowiek w obliczu sił natury. Moja ocena 9/10.
Świetne kino.