Nawet książka nazywa się "Dotknięcie pustki", a tutaj "Czekając na Joe".
Co to jest?! Przecież dotknięcie pustki to tytuł wspaniały, zdecydowanie lepszy niż czekając na Joe. Czasem można zrozumieć jakieś tłumaczenia, w końcu nie wszystkie zwroty angielskie po Polsku się sprawdzają. Ale "Dotknięcie Pustki"? Moim zdaniem wspaniały tytuł, taka translacja tytułu - głupota na miarę złotej maliny.