PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=493377}

Czekając na wieczność

Waiting for Forever
6,3 14 913
ocen
6,3 10 1 14913
Czekając na wieczność
powrót do forum filmu Czekając na wieczność

Strasznie sztampowy ten film mimo wszystko. A poza tym on był chory psychicznie i kończy się to
wszystko tak jakby nigdy nic.

ocenił(a) film na 6
Dekafonia

On nie był chory psychicznie, zdawał sobie sprawę z tego co się dzieje wokół niego, a najlepszym świadectwem są słowa napisane w liście do Em "Prawda jest niczym, liczy się to w co wierzysz". A co do końcówki to był po prostu happy end innego rodzaju :)

ocenił(a) film na 6
Satherad

Przecież miał urojenia. To nie choroba psychiczna, może upośledzenie mentalności?

ocenił(a) film na 6
Dekafonia

Na jego zachowanie złożyło się wiele elementów: samotność, ból, smutek, tęsknota. On stworzył swój świat na obraz tego "że życie jest kapitalne". Nie potrafił się pogodzić z przeszłością, dlatego w taxi podczas rozmowy z bratem nie był w stanie zapanować nad emocjami, ponieważ na wierzch wypłynęło to co zostało wcześniej głęboko ukryte.

ocenił(a) film na 6
Satherad

Przecież, każdy w miarę normalny człowiek ma potrzebę samorealizacji. Śledzenie innych przez prawie całe swoje życie nie należy do zachowań ludzi normalnych. A jeśli chodzi o "happy end innego rodzaju" to on przecież był rodzaju przeciętnego. Oczywiste było, że się na końcu zejdą. Nie pamiętam tego filmu, więc nie umiem sobie uświadomić o jakiego rodzaju emocje Ci chodzi w scenie "z bratem w taxi". <Nie odbieraj moich odpowiedzi jako zarzutów, cenię sobie to że każdy może mieć swoje zdanie :)>

ocenił(a) film na 6
Dekafonia

Oczywiście, ale czasami człowiek nie potrafi pokonać swoich wewnętrznych leków i przykonań, że jest inaczej i przyłącza sie do sukcesów innych osób, identyfikując się z nimi, jakby były jego własnymi. Ale wróćmy do głownego bohatera, on był kuglarzem i jemu to sprawiało przyjemność, co wynika z faktu, że nawet jak zrozumiał swoję postępowanie i porzucił swoje śledcze zapędy to nadal występował jako uliczny sztukmistrz. Co do zakończenia, to wcale nie twierdzę, że było super świetne (podobnie jak cały film), ale na pewno inne niż w przypadku większości filmowych happy end'ów. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że dawało małą swobodę interpretacji. "Nie mogę przestać płakać", "Nic nie jest kapitalne, w czwartki nie ma popołudniowych spektakli", żył za kurtyną i w momencie kiedy się podniosła przyszło zrozumienie. Wręcz przeciwnie, traktuję to jako wymianę poglądów ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones