Tą wersje raczej w telewizji trudno zobaczyć - prędzej remake z 2000r. - Ocalić Nowy Jork.
Muszę jednak przyznać, że pomysł na film niesamowity i w roku premiery 1964 musiał na widzach wywrzeć kolosalne wrażenie - nawet dziś daje do myślenia.
Roku 1964 w ogóle był ciekawy pod kątem filmów o konflikcie atomowym i całym bezsensie wyścigu zbrojeń. Poza "Fail-Safe" jeszcze
"Dr. Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę" - Sellers z ekipą wyszydza i wyśmiewa jednak za tym uśmiechem dużo jest przykrej prawdy - fajne dwa filmy o tym samym ale opowiedziane w innym stylu i w inny sposób.
Polecam