Nie ma co porownywac do Demonow bo to sa dwa rozne filmy. Demony opowiadaja jak zolnierze byli na misji pokojowej itd. a Czerwone berety mowia mowia o tym jak jest(a raczej bylo)w wojsku. Oba te filmy wg mnie sa fajne.
Porównywać można zawsze, dlaczego niby nie...? "Demony wojny" to żałosne nudziarstwo, gdyby wyekstrahować z filmu buźki Lindy, Baki (nazwiska-ciągniki na plakaty filmowe i do trailerów) i innych trochę mniej wziętych aktorów, to pozostaje jakaś banalna historia, w którą już powinny powątpiewać 10-latki. a Linda i kilka mniejszym drukiem. A "Berety" ? Opowieśc o skromnym chłopaku zmagającym się z koszarową rzeczywistością, trochę niedopasowanym i ukrywającym mroczną tajemnicę, wszystko w całkiem realistycznej koszarowej scenografii Ludowego Wojska Polskiego. Trzyma w napięciu, intryguje i ma stosowny happy end :)