powstał z myślą o naiwnych i nieco przygłupich nastolatkach.
Armia koreańska bez trudu w jedną noc podbija Stany Zjednoczone i to najwyraźniej bez większego oporu. Pomysł durny, ale niech im będzie.
Grupa nastolatków pod wodzą byłego marine skutecznie stawia opór okupantowi. Ba! Kiepsko uzbrojeni, bez wyszkolenia, nie ponosząc w zasadzie strat sieją zniszczenie w szeregach dobrze uzbrojonej i wyszkolonej regularnej armii.
Może dałoby się to jeszcze jakoś przełknąć, gdyby nie naprawdę kiepskie aktorstwo okraszone wyjątkowo słabymi dialogami.