Ciekawe, że w przypadku ruskich filmów wszyscy zapominają o tym, że to tylko fikcja i krytykują "nieprawdziwość" lub "nachalność propagandy".
Czy każdy film ma opowiadać całą prawdę i tylko prawdę i być pozbawiony jakiejkolwiek propagandy? Toż cały holiłud można do sracza wywalić i spłukać.
Większość kina dokumentalnego też się nadaje do kosza bo często, gęsto fakty są pokazywane w sposób mający widzowi coś sugerować.
Krytyka polega na tym, że ujawnia się swoją wiedzę na temat co by zrobili biali, co by zrobili czerwoni, co by zrobił Neo gdyby zobaczył Palikota zabawiającego się w szafie z Trinity. A merytorycznie proszę?
Bo nie ma to jak super realne filmy typu Megapyton kontra Supergator. Nie wiesz ,że to co ruskie musi być be , a hamrykańskie cacy. Niestety takie społeczeństwo , nic na to nie poradzisz.
Film zrobiony przepięknie, ale w swojej wymowie straszny - jednostka niczym, partia wszystkim.