PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=232992}

Cztery Gwiazdki

Four Christmases
5,9 39 089
ocen
5,9 10 1 39089
4,5 6
ocen krytyków
Cztery Gwiazdki
powrót do forum filmu Cztery Gwiazdki

CZTERY GWIAZDKI Setha Grodona to typowa komedia wpisująca się w klimat Świąt Bożego Nardzoenia. Film ten zimą 2008 roku zarobił w USA ponad 120 milionów dolarów, choć zbyt wielkim uznaniem krytyków się nie cieszył.
Nie trudno zgadnać, że widzów do kin skutecznie zwabiła obsada oraz okołoświąteczna tematyka filmu. Obraz ten nawet swego czasu był dość żywo reklamowany w polskich kinach do których ostatecznie nie trafił.
Dziś z rocznym opóźnieniem możemy oglądać go na DVD.
I tym razem decyzja dystrybutora wydaje się być trafiona, gdyż CZTERY GWIAZDKI są nie mniej nie więćej tylko dość pretnesjonalnym pro-rodzinnym knotem zatopionym w świątecznym sosie.

Muszę jednak przyznać, że moja oczekiwania co do CZTERECH GWIAZDEG były jednak spore. WSzak obsada jest tu wręcz wysadzana legendami kina, które na swym koncie mają Oskara: Robert Duvall, Jon Voight, Mart Steenburgen oraz Sissy Spacek.
W filmie gra też popularna i rónież Oskarem nagrodzona Reese Witherspoon. Główna gwiazdą obrazu jest popularny w USA komik (oraz także solidny aktor dramatyczny- co pokazał w kilku niezależnych filmach) Vince Vaughn.
NA drugim planie pojawiają się tu też znani: aktor i reżyser Jon Favreau, piosenkarz Tim McGraw oraz Colleen Camp.
Czy tak obsadzony film może być zły lub co najwyżej marny?!
A no może być i dowodem na to są CZTERY GWIAZDKI.

Dziełko Setha Gordona nawet zaczyna się dość obiecująco i zapowiada, że bęziemy mieć do czynienia z dość przewrotną komedią. Obraz zaczyna się od zaskakującej i niesłychanie zabawnej sceny w barze w któej to poznajemy glównych bohaterów całej tej filmowej historii. Parka Brad i Kate na pierwszy rzut oka wydaje się być wyluzowana, skłonna do eksperymentów, tętniąca życiem i hołdująca materialistyczno- rozrywkowej postawie wobec życia.
Choć parka ta nie przepada za wartościami rodzinnymi i posługuje isę dość perfidnym kłamstwem jest między nią jakaś chemia, megia i energia dzięki której widz skłonny jest ją polubić i zaakceptować.
Niestety owy przewrotny humor znika gdzieś po pierwszym kwadransie, a wraz z nim niemal cała komediowa energia tej produkcji.

Hollywood kolejny raz zaproponowało nam pochwałę wartości rodzinnych i życia w świętym sakramencie małżeństwa w komediowej tonacji.
Niestety szybka przemiana wewnętrzna obojga bohaterów jaka dokonuje się w nich w trakcie nieplanowanych świąecznych odwiedzin wypada tu niewiarygodnie, naiwnie i zwyczajnie irytująco.

WSzystko to by jeszcze można było przełknąć gdyby Seth Gordon i scenarzyści zafundowali nam w tym filmie garść fajnych i nieprzewidywalnych gagów. Niestety nic takiego nie ma tu miejsca. Mamy więc obowiązkową demolkę domu, sceny z upadkiem z dachu, scenki rodzajowe zwiążane z wymiotowaniem przez latorośle oraz babkę-nimfomankę.
WSzystke te żarty są podane w mało wdzieczny i dość toporny sposób.
W rezultacie gdzieś w połowie ten film zaczyna bardziej nużyć i denerwować niż śmieszyć.

CZTERECH GWIAZDEK nie ratuje też wspomniana przeze mnie znamienita obsada, która
(prawdę mówiąc) nie ma tu zbyt wiele do zagrania. Najbardziej starają się tu Reese Witherspoon i Vince Vaughn. Na początku filmu jest nawet między nimi ekranowa chemia, ale kiedy do gry wchodzi ątęk pro-rodzinny i wewnętrzna przemiana ich bohaterów przewrotny czar tej pary gdzieś pryska.
Jon Voight pojawia się tu na ekranie tylko po to by wygłośić kilka wytartych komunałów. Robert Duvall kiedy nie wypowiada okrągłych zdań zgrywa dziadka-choleryka i to w zasadzie tyle.
Mary Steenburgen swą rolę odgrywa jednym sztucznym grymasem twarzy. Podobnie kiepsko wypada Sissy Spacek w roli matki glównego bohatera.
Paradoksalnie najlepiej wypadajątu Jon Favreau i Tim McGraw w charakterystycznych rolach, a obaj panowie nie słyną z aktorskiej wirtuozerii.

CZTERY GWIAZDKI to odgrzewany komediowy kotlet w dość kiepskim wydaniu. Najśmieszjniej jest tu na samym początku, który jest nieco zaskakujący i przewrotny. POtem niestety zaczyna się prawienie morałów i wychwalanie rodzinnych wartości i całość robi się niesmaczna i niestrawna. Oczywiście w późniejszych fazach filmu twórcy upchnęli kilka jako takich dowcipów, ale starczą one ledwie na półuśmiech.

Moim zdaniem szkoda było świetnej obsady na tak przewidywalny, schematyczny i chwilami irytujący film.


użytkownik usunięty

Z góry przepraszam za kilka popełnionych przeze mnie literówek:)

ocenił(a) film na 3

Ja dalem trzy, nie chodzi o to czy tandetna, ale coraz mniej ciekawe komedie romantyczne wypuszczaja na rynek, naprawde nawet jesli maja spory budzet, to tak jak w przypadku The Proposal, wieje nuda. Nie lubie Reese ale musze przyznac, ze wystapila dotychczas w bardzo dobrych romansidlach i nie tylko, a tutaj klops... Bardzo sie wynudzilem i zawiodlem.

ocenił(a) film na 3
_Michal

Dokładnie. Podpisuje sie pod tym rękami i nogami a jak dam rade to jeszcze uszami !!!!

Ctulhu

zawiodla mnie gra aktorska pary glownych bohaterow to bylo sztuczne

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones