Podobało mi się zakończenie. Możemy przypuszczać,że nie jest to jego żona. Co za tym idzie nie rozpoznał swojej prawdziwej żony, a Ona nie protestowała żeby tam nie zostawać.
dokładnie. w pewnym sensie ona została z "lepszą wersją" swojego męża, która - przynajmniej do czasu - podobała się jej bardziej, zaś jej mąż, ten prawdziwy, taki racjonalista zapatrzony w logiczne myślenie - jak się okazało dał się zwieść swojemu oglądowi sytuacji. bardzo ciekawy film :)