PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=773171}

Czy czeka nas koniec?

Before the Flood
7,6 7 451
ocen
7,6 10 1 7451
6,2 6
ocen krytyków
Czy czeka nas koniec
powrót do forum filmu Czy czeka nas koniec?

... to ta kobieta z Indii. Reszta zajmuje się głównie rzucaniem populistycznych hasełek. Nie wspomnę o hipokryzji Leo, który niedawno poleciał z Cannes do Nowego Jorku swoim prywatnym odrzutowcem po nagrodę za zasługi dla środowiska xD

ocenił(a) film na 8
VVienio

Leo wyglądał na zdziwionego jej zarzutami wobec Ameryki. Ech, ci Amerykanie, myślą, że są pępkiem świata.

ocenił(a) film na 7
VVienio

Zdziwiony? Powiedzial wyraznie, ze sie z tym wszystkim zgadza. Poza tym takie zarzuty sa dla mnie dziecinne. Latwo krytykowac.. Wymagacie, zeby kazdy kto zajmuje sie problemem tego typu przesiadl sie na bryczke i mieszkal w szalasie? To nie o to w tym chodzi.

ocenił(a) film na 7
Divian

Wydaje mi sie, ze ten film powinien sklonic do myslenia nad poruszona kwestia i uzmyslowic sobie jakie my mamy na ten temat zadanie, a nie powinien wywolywac w pierwszej kolejnosci checi oczernienia i podwazenia na forum wiarygodnosci osob, ktore stworzyly ten dokument.

Divian

Dobrze prawisz Divian!
Popieram w pełni!

ocenił(a) film na 8
Divian

Nie podważam jego wiarygodności ani go nie oczerniam! Mówię, że się zdziwił, kiedy zobaczył, ile energii zużywa jeden Amerykanin w porównaniu z innymi. A o Amerykanach było ogólnie, że uważają się za pępek świata, nie o Leo.
Bardzo dobrze, że zrobił ten dokument, że mu się chciało, że pytał, że się dowiadywał. Chwała mu za to, bo przeciętny jego rodak ma to wszystko w nosie.

ocenił(a) film na 7
elfijka

Przede wszystkim przepraszam, ze zwrocilam sie do Ciebie, tekst o bryczce i oczernianiu byl do autora watku niestety nie moglam edytowac komentarza po czasie ;)

ocenił(a) film na 8
Divian

Później się zorientowałam ;) Niestety czasem jest tak, że źle odbieramy czyjeś wypowiedzi, a ja Ci jeszcze cały elaborat niżej napisałam :D I jeszcze Ci płeć zmieniłam - wybacz :)

ocenił(a) film na 7
elfijka

Nie ma sprawy :D Ja sie zazwyczaj powstrzymuje od pisania komentarza 'na goraco'... A tym razem cos we mnie wstapilo, chyba chec obrony DiCaprio ;) I wyszlo jak wyszlo :D

ocenił(a) film na 7
elfijka

Dziwi mnie tylko wyrazenie 'uwazaja sie za pepek swiata' - czyli...co mianowicie robia? To jest tak ogolnikowe, ze nie da sie tego brac powaznie. Mieszkam w Stanach, wczesniej mieszkalam w innym kraju, i uwazam, ze czy to Amerykanin, czy Polak czy Niemiec - kazdy sie uwaza za pepek swiata bo.. jest pepkiem swojego swiata i tyle ;)

ocenił(a) film na 8
Divian

Czyli nie mają szacunku do wszystkich i wszystkiego. Oczywiście, że to ogólnik, ale nie masz wrażenia - skoro tam mieszkasz - że żyje się tam wygodnie (klimatyzacja, wielkie lodówki itp., które zużywają energię), ale nie myśli o konsekwencjach? Mogę jedynie zgodzić się z tym, że faktycznie dziś wszyscy uważają się za pępek świata. Kiedyś to trochę inaczej wyglądało, ale dziś panuje już wszędzie zgłupienie totalne.
Z kolei z drugiej strony Polska nadal zostaje w tyle, jeśli chodzi o źródła odnawialne (kopalnie!), więc i u nas zaczyna się ten brak szacunku do przyrody. Nie wiem, czy się już w tym nie zapętliłam :D

ocenił(a) film na 7
elfijka

Gdy mysle o Amerce to mysle: konsumpcjonizm i tojest prawda. To sie tu dzieje na potazna skale. Ale moze tez dlatego, ze to potezny kraj. Dajmy na to: NY mieszka 9 mln ludzi. Te 9 mln. musi jesc, pic, ubierac sie + musi to robic szybko, sprawnie, bo nie ma czasu. Ten kraj jest wielkim pozeraczem... To bardzo smutne i przykro mi na to patrzec, nie chce w to wchodzic, to temat trudny, temat rzeka. O wiele bardziej cenie Polske (jakze by inaczej) choc u nas tez nie jest dobrze. Sciska mnie w zoladku gdy widze w Niemczech las wiatrakow czy paneli slonecznych. Tak jak bylo powiedziane w filmie: cos robimy, ale to i tak zbyt wolno sie dzieje.

ocenił(a) film na 8
Divian

Tak samo myślę o Ameryce niestety. Dobrze, że doszłyśmy do porozumienia i wyszło na to, że się zgadzamy :)

elfijka

Sama mieszkam w Stanach, wiec chcialabym sie odniesc. Widze, ze na przestrzeni paru lat powstaja farmy wiatrakowe, a w stanach gdzie nie ma zimy, buduje sie coraz wiecej paneli slonecznych. To raczej oszczednosc niz obawa o klimat. Amerykanie nie czuja sie odpowiedzialni za to, ze jedna z wysepek Kiribati wkrotce znajdzie sie pod woda, a tysiace ludzi straci dom nad glowa. Prawdopodobnie odpowiedza z przekasem (jak i Polacy), ze nigdy tam nie byli, wiec to nie jest ich wina.
Co do klimatyzacji. Ja wiem, ze w Polsce za upal uwaza sie temperature 25 stopni. W moim stanie - a nie jest to Floryda czy California, a Illinois gdzie podobno wystepuja cztery pory roku, od maja do pazdziernika temperatura nie spadla ponizej 30 stopni, a zwykle utrzymywala sie na poziomie 40 - 50 stopni. Proponuje pozyc pare miesiecy w takim skwarze bez klimatyzacji. Jest listopad - temperatura wynosi 28 stopni. Nie wiem czy w tym roku spadnie snieg, ale czekam na zime jak na objawienie. Niestety watpie, aby moje dzieci sie jej doczekaly. Jesli jest za to winna klimatyzacja, to przykro mi, ale za wlaczona klimatyzacje odpowiada klimat. Sprezenie zwrotne.

ocenił(a) film na 8
cumartesi

Idealnym rozwiązaniem byłoby, żebyśmy nadal mogli korzystać ze wszystkich udogodnień (ja sobie też nie wyobrażam już samochodu bez klimatyzacji), ale żeby to wszystko było jeszcze dobre dla planety. Mam nadzieję, że jest to realne. Ogromną nadzieją, a jednocześnie jednak podzielam pesymizm Leo...

ocenił(a) film na 7
elfijka

Ja tam nie mam klimy w aucie - popsuła się xd (ani w domu), auto mam (tylko do dalekich podróży), kursuję głównie rowerem (dla zdrowia) lub na pieszo, mam własny ogródek na lato (plus przestrzeni na wolnym powietrzu), ale też gospodaruję sobie doniczki na zimę - ziółka bla bla, staram się nie kupować rzeczy mi niepotrzebnych, gadżeciarstwo mi dalekie (choć przyznam się, że od niedawna - bo miałam z tym problem, ale puknęłam się w głowę), zmieniłam dietę o 80%. Oszczędzam na maksa wodę i prąd. Pozbyłam się tv z domu, playaka i innych, zainwestowałam w książki. Zostawiłam tylko laptopa i internet, bo niestety kocham filmy. Generalnie nie tylko czuje się psychicznie lepiej, choć wiem, że ekożycie jest mrzonko-utopią. Fizycznie też jestem jakaś taka bardziej dziarska, a mój portfel utył. Dopóki żyjemy planeta będzie niszczeć i za naszych pra-pra-pra wnuków wyniszczeje, ale pewnie i tak czekają nas ze dwie wojny może atomowe, może biologiczne. Nie da się zyc idealnie i zawsze będą ujadać, że hipokryzja, ale jak na moje klażda mała zmiana jest wskazana ! nawet jesli jesteś jedna z nielicznych osób myslących. Bo co to znaczy, że i tak nic nie zmienię? To jak będą kogoś katować, nikt nie będzie reagował, to rozumiem, że ta osoba też nie. Jedno wielkie lenistwo i tchórzostwo. Trzeba walczyc u siebie. Mozna walczyc u innych.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Właśnie przeczytałam swój post z 4 listopada, gdzie piszę o klimatyzacji i śmieszne jest to, że myślałam, że mamy w samochodzie klimę (kupiliśmy go w połowie października), a okazuje się, że nie, że jest popsuta :D Dlatego jednak już wyobrażam sobie samochód bez klimy.

Divian

Ja tez nie mam wrazenia, ze jestesmy "pepkiem swiata". Kraj jest potezny, a rzadza w nim korporacje i przemysl, ktore najbardziej ucierpialyby na restrykcjach. Przecietnego Amerykanina nie obchodzi skad jest dostarczany prad - z wiatrakow? Swietnie. Z paneli? Jeszcze lepiej. Z wegla? Jesli jest najtanszym zrodlem energii to dlaczego nie? Dlatego bardzo obstaje za podatkiem weglowym. Ropa wkrotce sie skonczy i pewnie na szczescie!

ocenił(a) film na 8
Divian

Jeszcze bym chciała, żebyś mi uświadomił, gdzie tu jest ta wielka krytyka i gdzie wyczytałeś przesiadanie się na bryczkę. Widzę, że jednak muszę się rozpisać, bo skróty myślowe powodują nieporozumienia.
Film oceniam na bardzo dobry, ale dla mnie nie był odkrywczy. Może dlatego, że ja mam świadomość tego, że globalne ocieplenie jest faktem, a nie kwestią wiary. Staram się żyć oszczędnie i ekologicznie (na tyle, na ile potrafię). Absolutnie nie każę nikomu się przesiadać na bryczki. Ja tylko podjęłam wątek tej pani z Indii, która poruszyła bardzo ważną kwestię wpływu Ameryki na świat. Amerykanie mają mentalność, że im się wszystko należy i że każde ograniczenie jest naruszeniem ich konstytucyjnego prawa do wolności. Może tu się zatrzymam, bo zaraz mi ktoś wytnie, że uogólniam - wystarczy jednak spojrzeć na ich historię. Jest to ogromny kraj, który ma realny wpływ na degradację tej planety. Podobnie jak Chiny, które stały się wielką fabryką świata i mają teraz poważny problem (od którego Ameryka umywa ręce), którym musieli się wreszcie zająć, bo zaczął ich realnie dotyczyć - mam nadzieję, że ten skrót myślowy jest jasny.
W filmie zabrakło mi trochę krytycyzmu samego Leo do Ameryki, ale z drugiej strony rozumiem, że nie będzie się bił w piersi akurat w tym filmie (ot, taki paradoks).
Dla mnie ten film był dodatkiem do tego, co już wiem i smutnym przypomnieniem o tym, jak wielu ludzi nie dba o tę planetę w imię różnych przekonań (łącznie z pieniądzem).
Natomiast jeśli choć jedna osoba, która obejrzała ten film, zrozumie, że globalne ocieplenie jest faktem, że człowiek się przyczynił do tego i zacznie powoli zmieniać swoje przyzwyczajenia, to świetnie. Bo dla mnie najgorsze jest nie tylko zaprzeczanie faktom, lecz również wyśmiewanie ich i ludzi, którzy próbują coś zmienić.
Nie jestem człowiekiem, który coś komuś każe. Uważam jednak, że ten film powinien obejrzeć każdy Amerykanin i to oni powinni zacząć się zmieniać. To u nich powinny być kampanie edukacyjne na ten temat. Jakoś wydaje mi się, że ludzie w Europie są bardziej świadomi problemu. Mnie w szkole uczyli jeszcze, żeby zwracać uwagę, czy w dezodorancie jest freon, więc od jakichś 17 lat wiem, co to jest globalne ocieplenie. Nie mam pojęcia, jak wygląda dziś edukacja w tej kwestii, ale chyba kiepsko, skoro powstają takie filmy.
Mam nadzieję, że mój elaborat jest teraz jasny i nie pozostawia wątpliwości, że poprzedni post został źle odczytany.
Być może o czymś nie wspomniałam, być może coś zbyt uogólniłam, ale jest 8:32 i jestem zdenerwowana, że mi tu się wmawia oczernianie Leo ;)

ocenił(a) film na 7
elfijka

Dzieki za odpowiedz, jeszcze raz napisze, ze nie chcialam wywolac nie porozumienia - ze wszystkim sie zgadzam, szczegolnie z tym, ze to Ameryka napedza wiele... Jesli oni sie nie zmienia, to i swiat sie nie zmieni bo Europa jest za mala i za malo znaczaca w wielu dziedzinach aby to ruszyc z miejsa. Nie znam sie zreszta i nie bede sie wypowiadac.

Przyjaciele Leo laczmy sie :D
Pozdrawiam i prosze o wybaczenie =)

ocenił(a) film na 8
Divian

Nie no, nic się nie stało :) Tu na Filmwebie wprawdzie często wszyscy się atakują i - co gorsza - wyzywają, ale na szczęście nas to nie dotyczy :)
Leo jest świetną osobą (ach, te czasy, kiedy miałam jego plakaty na drzwiach pokoju) i już samo to, że podjął się do tego tematu, sprawia, że jeszcze zyskał w moich oczach.
Ale właśnie o to mi chodziło, że dopóki Ameryka się nie zmieni, dopóty reszta nic nie zrobi. Niestety świat wielkiej polityki tak działa, a my, maluczcy, mamy na niego mały wpływ.

ocenił(a) film na 7
elfijka

Tak, niestety duzo tu przemocy slownej, ja sama komentujac ten watek popuscilam swoje hamulce. Na ogol unikam wypowiadania sie na powazne tematy. Widac jednak DiCaprio wyzwala we mnie jakies instynkty, ktore kaza mi walczyc :D

Tak, a co do polityki... Gadajace glowy. Czasami trace nadzieje, ze cokolwiek da sie juz zatrzymac. My juz tego nie doswiadczymy, zniszczenia planety na 'wielka skale' ale przeciez doswiadczamy znikania gatunkow, katastrof naturalnych. Tylko co my mozemy zdzialac..

ocenił(a) film na 7
elfijka

weź się tak nie rozpisuj bo nikt (95%) Cię nie będzie czytał. Napisz w A4 i streść.

ocenił(a) film na 8
cubasaozora

Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Divian

Problem polega między innymi na tym, że jeżeli nic nie zmienimy w swoich przyzwyczajeniach, to prędzej czy później i tak przesiądziemy się na te bryczki i zamieszkamy w szałasach. Globalne ocieplenie spowoduje, że zamieszkanie na Ziemi będzie bardzo trudne. Ogromne susze, migracje ludzi, problemy z dostępem do pitnej wody, przerwy w dostawach prądu, trudności z pozyskaniem żywności - to nie jest scenariusz tylko dla krajów Bliskiego Wschodu czy Afryki, to scenariusz bardzo realny również dla Ameryki, Azji czy Europy, w tym Polski. Zmiany pogodowe już teraz są u nas odczuwalne. Polska niestety jest wciąż skansenem energetycznym, zdecydowana większość krajów powoli przechodzi na źródła odnawialne, u nas niestety wciąż inwestuje się w kopalnie węgla, bo każdy polityk boi się przeciwstawić górnikom. To co my możemy zrobić, to wywierać nacisk na polityków, uświadamiać znajomych o problemie, kupować produkty pozbawione olejów palmowych, jeść mniej tej wołowiny, przesiąść się z samochodu na rower lub komunikację miejską lub rozważyć kupno samochodu elektrycznego i montaż paneli słonecznych i magazynu energii jeśli kogoś na to stać.
Co do filmu to z pewnością jest dobry, choć mam jakiś pewien niedosyt. To jest tak poważny problem, o którym mało kto zdaje sobie naprawdę sprawę w takim stopniu jak choćby ta kobieta z Indii i mam wrażenie, że wiele ludzi po prostu po obejrzeniu tego dokumentu wróci do swojego normalnego życia i jeszcze tego samego dnia zapomną, że trzeba coś zmienić. Brakuje mi jakiegoś mocniejszego przekazu w tym wszystkim, brakuje mi próby rozmów z politykami, którzy "sprzedali" się koncernom paliwowym i pokazania jak bardzo się mylą. Mimo wszystko mam nadzieję, że coś ten film zmieni.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
0058yrrab

Może najpierw poczytaj o tym jak to działa zanim zaczniesz pisać głupie komentarze bez zrozumienia problemu.
Prosty przykład, jakieś 2-3 lata temu mieliśmy w Polsce bardzo suche lato, przez ponad 4 tygodnie nie spadła ani jedna kropla deszczu na terenie praktycznie całej Polski. Według Twojego rozumowania, powinniśmy mieć średnio przynajmniej raz na kilka dni potężną ulewę, bo przecież woda paruje, a tak mieliśmy suszę przez ponad miesiąc. I teraz pomyśl sobie, że Polska leży w klimacie umiarkowanym, co oznacza, że susze może i mogą się zdarzać, ale przez krótki okres. Na świecie istnieją też inne kraje, które leżą w cieplejszym klimacie niż Polska, a skoro Polskę potrafi nawiedzić taka susza, to chyba logiczne jest, że kraje z cieplejszym klimatem (który jeszcze bardziej się ociepla ze względu na globalne ocieplenie) mogą mieć nawet bardziej ekstremalne susze, które spowodują problemy z dostępem do wody i migrację ludzi.
Poczytaj sobie, może czegoś się nauczysz:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-globalne-ocieplenie-nawet-jesli-bedzie -wcale-nie-bedzie-takie-zle-4

Divian

nie musi jezdzic bryczka ale zeby typ lecial z australi do las vegas tez prywatnym odrzutowcem tylko i wylacznie w celu bo chcial spedzic dwa sylwestra w tym samym roku

Divian

Jedna taka podróż odrzutowcem tam i z powrotem, spala tyle paliwa, co wielu ludzi w ciągu życia, więc twoja obrona leonarda jest po prostu żałosna. Koleś uważa, że to inni mają dbać o środowisko, a on nie, bo jest bogaty.

ocenił(a) film na 7
VVienio

Nawet nie czytam treści i przybijam się z miejsca. Multimilioner wybył na 2 lata po całym świecie, żeby się przyjrzeć ciężkim, pogarszającym się warunkom na świecie. Super sprawa. Jestem za tym, żeby promować ekologie! Jednak mam wrażenie że ten film jest troche przegadanyi "zrobiony na pokaz". Mam gdzieś w tle wrażenie, tak jak by to była ...kolejna k@@wa reklama... Tym razem nie wiem Di Caprio? . Ciekawe ile było wywiadów których nie udostępnili typu ta Pani z Indii? Bardzo lubię tego aktora ale niech się trzyma z daleka od eko:) Jeżeli interesujecie się tematem obejrzyjcie sobie film np. "Méditerranée, notre mer à tous" można znaleźć w Polskiej wersji z lektorem.

ocenił(a) film na 9
cubasaozora

"Niech się trzyma z daleka od eko..." bo? Nie rozumiem do czego pijesz? Znasz jakiegoś celebrytę, który tyle czasu, pracy i kasy wpompował w sprawę poszerzania świadomości nt. ochrony planety?

VVienio

A co miał niby zrobić wsiąść w łódkę i popłynąć? To nie jest jeden z naukowców tylko człowiek, który ma naświetlić sprawę i zasiać wątpliwość w głowach. Każdy człowiek korzysta z dobytków cywilizacji, które niszczą środowisko, łącznie z Tobą. A Ty coś robisz, żeby nagłośnić problem? No właśnie... Także postawa raczej śmieszna, typowa dla internetowych pieniaczy, każdego stłamsić kto cokolwiek próbuje zrobić. Nie popełnia błędów tylko ten kto nic nie robi. Oczywiste jest to, że droga do zerwania z paliwami płynnymi to nie przestanie korzystania z nich z dnia na dzień, tak jak to wyśmiewasz w zachowaniu DiCaprio i korzystania z samolotów, ale przez stworzenie alternatyw, które w przyszłości możliwie najszybszej pomogą zastąpić w pełni paliwa płynne, a do tej pory czy tego chcemy czy nie, jesteśmy skazani na ich wykorzystywanie i nie mamy żadnego wyjścia z braku alternatyw. On jest tylko postacią, która ma temat nagłośnić i ruszyć ludzi, żeby powiedzieli stop, bo politycy tego nie zrobią śpiąc na pieniądzach "darowanych" przez firmy zajmujące się paliwami płynnymi. Film nie musi być dziełem sztuki czy pokazywać wszystkie najgorsze zebrane materiały. Ma być raczej prosty w odbiorze, ale dawać do myślenia. Jakby był zbyt surowy to od razu musieliby wykluczyć pokazywanie go nieletnim, a to właśnie młode pokolenia się przecież przyszłością świata i jeśli w ich głowach się zakorzeni problem i potrzebę myślenia o środowisku to nie będzie trzeba ich przekonywać kiedy się wykształcą i zajmą pozycje, na których będą mogli coś faktycznie zrobić dla Ziemi. Proste jak 2+2, ale chyba nie dla wszystkich.

ocenił(a) film na 9
VVienio

Stary, jak zrobisz tyle dla planety co Leo to wróć do nas i się pochwal. Tymczasem naprawdę, odpuść sobie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones