choćby dla świetnie napisanych dialogów jak z najlepszej amerykańskiej prozy. film atmosferą i
stylistyką przypomina nieco Do szpiku kości (Winter's bone). film powstał na podstawie książki
Matthew F. Jones, który napisał również scenariusz do filmu. i z tym się wiąże moje zastrzeżenie -
oglądając miałem wrażenie że autor scenariusza, chcąc być jak najbardziej wiernym książce, starał
się zmieścić wszystkie wątki. w konsekwencji naprawdę ważne tematy trochę się rozmyły, straciły na
wyrazistości. mimo wszystko to kawał dobrego kina - posępna, klimatyczna opowieści o winie i karze.