Po jakichś 20/30 minutach miałem ochotę wyjść z kina. Chciałem jednak zaczekać do końca, żeby sprawdzić, jak się ten film zakończy. Żałuję, że zostałem. Scenariusz nie istnieje, dialogi wymyślane chwilę przed nagraniem sceny... Niektóre sceny to nieporozumienie, w ogóle niepotrzebne. Gdyby z filmu wyjąć ciekawe fragmenty, to zostałby trailer. Maja Hirsch zagrała najgorszą rolę w życiu. Zachowanie za deckami to jakaś profanacja jakiejkolwiek sztuki DJingu. Granie na wyłączonych deckach? W tym filmie to też nie problem. Gdybym miał wymieniać minusy, to mógłbym pisać naprawdę długo. Porażka, nie polecam nikomu. Na sali kinowej byłem sam, o czymś to chyba świadczy. A, połączenie ujęć z Ushuai na Ibizie w naprawdę MEGA kiepskiej jakości z normalnie nagranymi ujęciami powodował u mnie ogromny śmiech. Zastanawiam się czy nie dać 1, bo wolałbym obejrzeć drugi raz Ludzką stonogę, niż DJ.