Jak w tytule, ogolnie obraz wydaje sie nawet dobry. Z poczatku wciaga, miejscami troszke smieszy, głównie Stephen Merchant - Danny, jednak w pewnym momencie zaczynamy sie domyslac jak sie wszystko potoczy dalej i zakonczy. Od tego momentu produkcja jest nudnawa, nurzaca, przewidywalna i dłuży się. Szkoda bo zapowiadalo sie ciekawie, a wyszlo tak jak w innych filmach w tym gatunku... 5.5/10