W filmie występują naprawdę dobrzy aktorzy, a postać Guy'a odegrana przez Simona Bakera wypadła idealnie. Jednak nie tylko świetna gra aktorska zapewnia filmowi sukces. Ważna jest też fabuła, a przede wszystkim to jak reżyser film zinterpretował. Co do fabuły- moim zdaniem pomysł był naprawdę dobry, a tutaj zupełnie niewykorzystany. Można było naprawdę fajnie to wszystko rozegrać. Za dużo było tego poczucia humoru, które reżyser nam narzucał. Podczas oglądania wcale nie chciałam się śmiać, choć ponoć powinnam. Poza tym wszystko było za proste. Takie...przewidywalne.
Moja ocena to 6/10, ale tylko i wyłącznie z tego powodu, że podobał mi się sam pomysł i obsada.