Woody zrobił ogromnie dużo filmów. Część z nich się pamięta, część zapomina. Nie wiedzieć czemu Danny Rose jest trochę taki zapomniany, gdy tymczasem jest to naprawdę świetny i bardzo równy film. Jeden z najlepszych filmów Woody'ego z lat 80. Typowa komedia (lekki pastisz kina gangsterskiego), z wartką akcją, świetnymi dialogami, bardzo dobrą grą (Mia i Woody na wysokim poziomie), niezłą muzyką (wszak to film o piosenkarzu) i czarno-białymi zdjęciami. No ogólnie wszystko jest tip-top! Aha, naprawdę warto podkreślić rolę Mia Farrow, ona mnie najbardziej zaskoczyła na plus.