Paręnaście lat temu, gdy nie było jeszcze sierialu na Netflixie oglądałem ten film w TV będąc jeszcze dzieckiem i wydawało mi się, że nawet nie jest taki zły. Teraz, gdy obejrzałem już wszystkie odcinki serialu, widzę że ten film ponosi porażkę na właściwie każdym polu. Mroczna, gotycka sceneria bardziej przypomina Gotham City anieżeli Nowy Jork. Montaż jest fatalny, nie mówiąc już o scenach walk, które wyglądają jak marna podróbka Matrixa. Postacie i główne wątki są maksymalnie spłycone. Mimo dobrej obsady, aktorstwo też wypadło mizernie. Ogólnie wyszedł jeden wielki kicz, którego ucieleśnieniem jest strój głównego bohatera