Sekta, dziwne rytuały na terenie jakiejś fabryki, martwe świnie w kościele, atak na księdza, morderstwo. Dziennikarz chce rozwiązać zagadkę, okazuje się jednak, iż jest w samym jej środku. tyle.
Średnio to oryginalne do tego z czasem robi się coraz bardziej bzdurnie. Ale ogląda się bardzo fajnie. Przez cały film się ani chwili nie nudziłem. Intrygująca historia, sympatyczny bohater, spora ilośc czarnych charakterów, ciekawe lokacje, niezłe aktorstwo, wybuchy, ucieczki, troszkę napięcia i takie tam bajery i wszystko zaskakująco dobrze wykonane. no i fajna muzyka.
Wiele zarzutów pod adresem tego filmu łatwiej zrozumieć Anglikom: np. akcent głównego bohatera, który niby nie jest Walijski. Ale co tam, nie traktujmy tego filmu poważnie. inne zarzuty tyczą się fabuły, jednak również za mało wiem o Celtach, Walijczykach, sektach i masie innych motywów z tego filmu, żeby to oceniać. Ważne, że dobrze się oglądało :)