PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=188890}

Dawca pamięci

The Giver
6,6 108 197
ocen
6,6 10 1 108197
4,2 13
ocen krytyków
Dawca pamięci
powrót do forum filmu Dawca pamięci

Nieporozumienie.

ocenił(a) film na 1

Nieporozumienie.

ocenił(a) film na 1
greensprout

Nieporozumienie.

ocenił(a) film na 1
greensprout

Nieporozumienie.

ocenił(a) film na 1
Grumer

Nieporozumienie.

ocenił(a) film na 3
greensprout

Zaczęłam płakać, gdy zobaczyłam, co oni zrobili z tą książką.

SanAngle

a co zrobili ?

ocenił(a) film na 3
hal9000_mk2

Zupełnie odebrali jej sens. Jak dla mnie ją wypaczyli, bo mniej więcej od połowy wszystko idzie zupełnie inaczej. To nie miłość była głównym wątkiem książki i jej główną wartością, to nie chęć ratowania miasta. Ta powieść była o uratowaniu jednego istnienia, a poświęceniu najwyższym, bo dla obcego człowieka.

ocenił(a) film na 8
SanAngle

Widzę, że nadal wiele osób nie może zrozumieć, że film nigdy nie będzie wierny książce w 100%...

ocenił(a) film na 3
Gaienne

Mnie by nawet nie przeszkadzało, że nie byłby wierny, tyle, że zrobiono z tego film dla nastolatków. Gdyby "Dawca" był powieścią dla nastolatków, by mi to nie przeszkadzało, ale za bardzo odstąpiono od oryginału.

ocenił(a) film na 1
SanAngle

Spieszę z wyjaśnieniem, że kompletnie nie chodziło mi o odstępstwo treści filmu od książki (ponieważ nigdy jej nie czytałam - i nie zamierzam), a o ogólną fabułę, która moim zdaniem ni chu chu nie trzyma się kupy. Dla mnie film mógłby się skończyć tak samo po 5 min, 20 min, jak i po 1,5 h. Od samego początku wszystko się wzajemnie wyklucza, brakuje logiki i konsekwencji, wieje nudą i ciągnie niepotrzebnie w nieskończoność nie wnosząc nic nowego.
Do tego mamy XXI w. a produkują filmy w połowie czarno-białe, gdzie zabieg ten jest bardzo słabo uzasadniony (jeśli w ogóle). Co ma przywrócenie wspomnień do widzenia rzeczywistości w kolorach?
Czas kompletnie zmarnowany.
Tyle na temat.

ocenił(a) film na 3
greensprout

Z czarno-białymi kadrami to jest uzasadnienie książkowe, jak i filmowe. Jeśli świat jest bez barw, to jeden drugiemu nie ma czego zazdrościć. I nie ma różnic.

ocenił(a) film na 1
SanAngle

A co ma zazdrość do koloru? Równie dobrze można zazdrościć np. zgrabnej sylwetki czy jędrnego tyłka w postaci czarno-białej jak i w kolorze. Nie rozumiem. Co do różnic, jabłko nie musi być czerwone żeby różnić się kształtem od banana. Chińczyk nie musi mieć żółtego odcieniu skóry żeby różnić się wyglądem od Polaka, wystarczą mu skośne oczy.

Poza tym w filmie chodziło o brak wspomnień. Fakt ten jak najbardziej łączyć się może z uczuciami, ponieważ niweluje to wszelkie sentymenty, zażyłości itp., ale co z tymi kolorami? Jeśli odbiorą mi wspomnienia, moje oko nagle zacznie widzieć wszystko wyłącznie w czerni i bieli?
Bardziej przekonałoby mnie stwierdzenie, że pozbawienie uczuć i emocji wiąże się z depresją - przez co oko może widzieć mniej barw (zostało to udowodnione naukowo), jednak ten argument w filmie się nie pojawił i myślę, że jest to mocno naciągnięta teoria, a autor nie miał tego na myśli.

Poproszę o szerszą argumentację, ponieważ powyższe tłumaczenie do mnie nie przemówiło.

ocenił(a) film na 6
greensprout

Do mnie nie przemówiło Twoje tłumaczenie, kolory to nie tylko długopisy w Twoim piórniku.

ocenił(a) film na 1
werewolv

To nie było tłumaczenie, a oczekiwanie na wyjaśnienie związku zazdrości z kolorami (ponieważ taki padł argument i jak widać nadal nikt go nie uzasadnił). Pewnie można zazdrościć komuś, że posiada czerwone, a nie szare buty, jednak myślę, że jest to bardzo słaby czynnik powodujący zazdrość u ludzi, biorąc pod uwagę całą masę pozostałych, dużo istotniejszych elementów. Zabranie ludziom kolorów nie niweluje napięć. Nadal można być zazdrosnym o kształty, fakturę, ilość, jakość etc. (skoro mowa o kategoriach takich jak kolor).

Poza tym nie zastanawiamy się tutaj nad tym czym są kolory i jak duże mają one znaczenie w życiu, a jedynie nad tym w jaki sposób skasowanie wspomnień może łączyć się z brakiem kolorów. Nie muszę znać toku minionych zdarzeń by widzieć włosy koleżanki jako brązowe, no bez jaj. Widzenie rzeczywistości w kolorach jest związane z naszą biologicznością i tą umiejętność mamy od urodzenia. Nawet jeśli ktoś choruje na mocne zaburzenia pamięci i jest w ten sposób pozbawiony jakichkolwiek wspomnień, nie traci możliwości widzenia w kolorach.
Można stosować w filmach fikcję, ale powinno być to poparte chociaż w najmniejszym stopniu jakąś logiką.

Jeżeli brak kolorów miałby być metaforą, która oznaczałaby w ogóle brak wszelkich niuansów i różnic, to należałoby zaprosić do oglądania tego filmu wielu filozofów, ponieważ tylko za pomocą daleko idących wniosków dałoby się wypatrzeć tam takiej przenośni.
Może w książce faktycznie zostało to tak wytłumaczone, jednak film zwrócił uwagę jedynie na wizualne odbieranie kolorów.

A tak btw. to różne odcienie szarości, biel i czerń to również barwy.

ocenił(a) film na 4
greensprout

Zgadza się. Brak kolorów to ewidentne pójście na łatwiznę w próbie pokazania bezbarwności i nijakości. Zwłaszcza, że w innych sytuacjach bezbarwność i nijakość pokazana jest, hmm - dość delikatnie. W porównaniu do np. "THX 1138" z 1971, gdzie pokazana jest bardzo podobna społeczność.

ocenił(a) film na 1
greensprout

Akurat czarno-białe sceny to jedyne, co miało jakikolwiek sens i uzasadnienie. Z resztą się zgadzam, im szybciej by się skończył tym lepiej :D

ocenił(a) film na 1
tomanowa

Jaki sens i jakie uzasadnienie tomanowa? ;D

ocenił(a) film na 1
greensprout

Rozumiem to tak, że ludzie żyjący w tej społeczności, w tym główny bohater, z powodu przyjmowania "leku" widzieli wszystko czarno-białe, a film jest z punktu widzenia tego chłopaka, więc i on wtedy widział to bez kolorów i tak zostało to przedstawione widzowi. Zresztą i tak jest to najmniejszy problem tego filmu ;)

ocenił(a) film na 1
tomanowa

Właśnie tutaj pojawia się problem i nieścisłość.
Społeczeństwo nie mogło widzieć wszystkiego na czarno-biało z powodu przyjmowania "leku", ponieważ główny bohater zauważył brązowe włosy swojej dziewczyny jeszcze przed tym jak przestał brać "lek". Ponadto kiedy zwrócił ludziom wspomnienia poprzez przekroczenie tej granicy "miasta" (co jest dla mnie już jakąś totalną abstrakcją), tym samym nagle wszyscy zaczęli widzieć barwy i cała kraina stała się kolorowa - mimo tego, że przecież wzięli rano "lek" (a przejście przez granicę nie miało na celu zaprzestania działania mocy leku, tylko przywrócenie wspomnień).
Wniosek nasuwa się taki, że powodem widzenia w czerni i bieli nie był "lek", lecz zabranie tym ludziom wspomnień, co kompletnie jest niezrozumiałe.

Poza tym po co odbierać społeczeństwu umiejętność widzenia w kolorach? Nie daje to żadnych profitów (argument ze zniwelowaniem dzięki temu zazdrości i różnic nadal mnie nie przekonuje).

Ogólnie rzecz biorąc nic tam nie trzyma się kupy ;D.

ocenił(a) film na 1
greensprout

Nie wiem, po co zabierać im tą zdolność (no może trochę wiem. Wydaje mi się że kręcisz z tym zabraniem ludziom wspomnień, bo ich własnych wspomnień nikt im nie zabierał, jedynie nie dzielono się z nimi wiedzą z "innych czasów" i blokowano ludzkie uczucia. Lek zabierał im emocje, które są silnie związane z kolorami oddziałującymi na człowieka, więc na mój rozum ma to jakiś sens, symbolikę etc. Po przekroczeniu granicy (sic!) ci ludzie nie tyle odzyskali wspomnienia co przejrzeli na oczy. Ale mogę się mylić, oglądałam to z pół roku temu i nie pamiętam wszystkiego) Odebrałam to jako taką pseudo-metaforę ludzkości (która świadczy o przerośniętym ego twórców filmu).
To jak zobaczył kolor zanim przestał ćpać odbieram jako część jego osoby i znak, że jest taki niezwykły, że na chwilę przełamał działanie leku, zwrócenie uwagi widza, choć słabe jak wszystko w tym filmie.
Z tą granicą masz rację, moje uzasadnienie odnosi się do pierwszej części filmu, potem zrobił się tak absurdalny że nawet mnie to nie zdziwiło, chciałam wreszcie wyjść z kina :D

ocenił(a) film na 1
tomanowa

Zwał jak zwał z tym zabieraniem wspomnień, miałam na myśli właśnie nie dzielenie się historią (ale musiano im je najpierw odebrać, gdyż aby żaden starzec z poprzedniej epoki nie dzielił się nimi z młodszymi, musiał być ich sztucznie pozbawiony - no chyba, że stworzono tą krainę tylko i wyłącznie z noworodków, które umieszczono tam na pastwę losu i jakimś cudem przeżyły bez opieki, a osoba, która to zrobiła popełniła potem samobójstwo - co jest oczywiście niedorzecznym pomysłem).
Tak jak mówię, lek nie mógł powodować widzenia czarno-białego, ponieważ po przekroczeniu granicy oni widzieli już świat kolorowy pozostając nadal pod wpływem leku - chyba, że nagle wszyscy stali się na tyle silni by zniwelować działanie leku - ale to też nie jest tam wyjaśnione w żaden sposób.
Byłaś na tym w kinie..? Ehhh... ;D dobrze, że mnie przytrafiło się to w domu ;P.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones