Czy ktoś może wyjaśnić jak to się stało że Max został ministrem i zmienił nazwisko? I po co? I jeszcze jedno pytanko: czy ktoś mógłby wyjaśnić, co się działo w filmie w porządku chronologicznym po tej strzelaninie, w której rzekomo zginął Max? Jak skończyły się losy Noodles'a? Kto chciał go zabić na początku filmu? Co się stało z Maxem? Wskoczył do tej śmieciarki?
Kwestia interpretacji. Według mnie (i nie tylko mnie, bo jest to zdaje się ogólnie przyjęta analiza, chociaż na pewno nie jedyna):
1. Max nie został ministrem i nie zmienił nazwiska. Wszystko, co działo się w latach 60. było wymysłem Noodlesa, który zjarał się opium. W jego wymyślonej historii stał się ofiarą: Deborah, która związała się z jego byłym przyjacielem; Max, który ukrywał się przez te wszystkie lata. Nie potrafił pogodzić się z tym, że wystawił kumpla (a ten przez niego zginął) i zgwałcił Deborah (i ta wyjechała bez pożegnania, nie chcąc go więcej widzieć), więc poprzestawiał wszystko na swoją korzyść.
Wymowna jest scena, w której Noodles tłumaczy senatorowi, że miał kiedyś przyjaciela, ale ten zginął już dawno temu (można to odczytać tak, że ostatecznie pogodził się z jego śmiercią). Mało tego, w momencie, w którym stoi już na dworze, za jego plecami znajduje się - będę zgadywał - palarnia opium (a przynajmniej coś azjatyckiej architektury). W następnej scenie młody już Noodles znajduje się w palarni, gdzie ukrywa się przed ludźmi bodajże Franka (tutaj nie jestem pewien) i tak prawdopodobnie kończą się jego losy.
Czyli w skrócie, jego przyjaciele giną, on sam jest poszukiwany przez gangsterów i ucieka do palarni, gdzie pod wpływem opium uśmiecha się w stronę kamery (ostatnie ujęcie filmu) i w pewnym stopniu usprawiedliwia swoje zachowanie (czyt. wymyśla opisaną wyżej historyjkę)
2. Max wskoczył do śmierciarki, na której widniał napis "35", co miało rzekomo symbolizować 35 lat straconego, beznadziejnego życia Noodlesa w samotności (Deborah także cześniej wspomina, że nie widzieli się od trzydziestu pięciu lat) i przyjaźń dosłownie wyrzuconą do kosza.
Mam nadzieję, że w miare logicznie to wytłumaczyłem :)