PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671895}
7,6 1 333
oceny
7,6 10 1 1333
Death Billiards
powrót do forum filmu Death Billiards

Zakończenie

ocenił(a) film na 9

Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak można rozumieć finałowe sceny tego anime?

Shiay

Spojler!!!!!!

Być może okazało się, że to dziadek pomimo wszystko zasługiwał na zesłanie do piekła. Jak widzimy wsiada do windy nad którą jest znak "Oni" - oznaczający diabła. A Młody mężczyzna do windy ze znakiem (prawdopodobnie) "Zo-onna" - used for roles of goddesses or celestial beings. Wybór wind dla tych postaci jest ciężki do wytłumaczenia.
Ja to rozumiem tak.
Podczas gry zauważyć można, że Młody Mężczyzna uciekał się do podstępów np. przez wymuszanie litości nad sobą, zachował się jak drań zdradzając swoją dziewczynę, a nawet pobił dziadka w czasie gry. Przez chwilę zaczęłam gardzić jego postacią, kolejny tchórzliwy i podstępny człowieczek starający wybrnąć za wszelką cenę z opresji.
Na drugim końcu stołu znajdujemy spokojnego dziadka przyjmującego wszystko ze spokojem, który również chce wygrać ale nie czyni tego z tak wielką premedytacją. W chwili gdy na ekranie przewijają się wspomnienia tej postaci, widzimy, że dziadek przeżył wojnę (II Światowa?), znęcał się nad kolegami, uczył się walki.
Z pozoru wydaj nam się, że obie postacie są klarownie przejrzyste i z góry wiadomo jaki będzie finał. Bo co takiego mógł zrobić biedny, stary i spokojny dziadek, który został pokrzywdzony przez los podczas wojny? Przecież ten Młody Mężczyzna jest draniem i tylko litować się nad taką osobą.
Jednak pod koniec Młody przechodzi jakby przemianę, którą zauważa nawet Barman (nie wiem kim on naprawdę był, w każdym bądź razie decydował o dalszych losach ludzi umarłych). Dlatego została mu przeznaczona ta a nie inna winda.
Pozostaje jeszcze kwestia słów wypowiedzianych przez Dziadka. Nie wiem czy chciał on ratować Młodego człowieka. Według mnie nie bardzo. Czego potwierdzeniem był uśmiech Dziadka przed zamknięciem drzwi w windzie.

To tylko moja interpretacja.

Marilee_chan

Zgadza się, mniej więcej.

ocenił(a) film na 8
Shiay

być może jest to zakończenie typu "Lost" - czyli otwarte.

mamy masę sprzecznych znaków. niby windy są oznaczone, ale barman mówi, że to, gdzie trafią, nie zależy od windy.
postawa dziadka na końcu, sugeruje, że jest pogodzony z losem - jakikolwiek by nie był - i mógł wstawić się za młodym człowiekiem (cichy dialog)

z drugiej strony, nie mamy zielonego pojęcia, co jest predefiniowanym niebem i piekłem.
postawy moralne są przedstawione jednoznacznie - dziadek jest moralny, chłopak - niemoralny.
z drugiej strony wartością jest wola życia - dziadek jest pogodzony ze śmiercią, bo i tak był w śpiączce, chłopak - chce żyć, bo czerpał z życia.

równie dobrze wybór piekło <-> niebo może być tutaj wyborem - powrót do świata żywych <-> droga do świata umarłych.
w wielu filozofiach, także post-chrześcijańskich i judaistycznych (a na pewno w odmianach buddyzmu), piekłem określa się życie w świecie materialnym, zaś niebem - w świecie duchowym.
w myśl tego, dziadek był moralny i pozwolono mu umrzeć naprawdę - udać się do nieba
zaś chłopak - pójść do piekła, czyli powrócić do życia np. ze śpiączki w OIOMie w szpitalu.

skrótowo ->
niebo->wola śmierci i powrotu do świata duchowego
piekło->wola życia i powrót do świata materialnego

mr_craftsman

Bardzo ciekawa interpretacja. :)

ocenił(a) film na 8
Shiay

A może oboje poszli do nieba ?
Bo wiemy z anime, że grają o to czy pójdą do nieba i piekła. Osobiście wydaje mi się, że ten klub był swojego rodzaju czyśćcem. Mężczyzna przez to, że cierpiał( walczył by wrócić do kobiety, którą "kochał",miał dylematy moralne, bo był pewien, że jego zwycięstwo oznacza śmierć dziadka itp.) Dziadek natomiast do niewiniątek też nie należał. Znęcał się nad innymi, był także utalentowany w grze bilarda i można by przypuszczać, ze gardził innymi i był próżny. Obaj przecierpieli i "oczyścili się" z swoich przewinień i moim zdaniem obaj poszli do nieba. Fakt dziadek powiedział coś barmanowi i posłał zagadkowo-psychiczny uśmiech, ale myślę że nie miało to wydźwięku negatywnego.

ocenił(a) film na 8
Soshi

Szanowni, Death Parade się zaczeło w tym tygodniu, pozdrawiam serdecznie :)

Szramiasty

Czekałam na to:) oby się opłaciło.

ocenił(a) film na 9
Shiay

A może dziadek działał razem z barmanem. Mógł ze względu na właściwsze postępowanie za życia dostać się od razu do nieba i odgrywał scenkę, żeby młodemu dyskretnie pomóc. Może barmanowi szepnął coś w stylu "i co myślisz?". Jak już młody wbił ostatnią bilę nagle pozbierał się, jakby udawał.
Ale tak, czy inaczej twórcy rozmową barmana z kelnerką na napisach specjalnie zostawili furtkę dla własnych interpretacji ;)

ocenił(a) film na 9
Lauburiusz

Po obejrzeniu serialu wychodzi na to, że nie miałem racji.
No, ale oglądając film takie miałem wrażenie, a i logiczne było :P

Shiay

Myślę, że tutaj nie chodzi o piekło czy niebo w znaczeniu rozumianym powszechnie na Zachodzie. Barman mówi, że "po śmierci człowiek trafia do nieba lub do piekła, ale oczywiście jest wiele od tego wyjątków". Ta sytuacja jest wyjątkiem.. Czerwona maska oznacza zesłanie do "kyomu" (虚無), miejsca w którym nic nie istnieje, do pustki. Biała maska to powrót na ziemię w innym ciele, w innym życiu, w procesie reinkarnacji. Młody człowiek broni się mówiąc, że wszystko co robimy w życiu jest predysponowane. Zależy od tego, gdzie się urodzimy, w jakiej rodzinie, w jakim społeczeństwie, bogaci czy biedni, w jakich czasach i od tego co nas spotka. Sami nie jesteśmy w stanie nic zmienić bo to te wszystkie czynniki ukierunkowują nasze poczynania. Jeśli nawet nie zasłużył nagrodę to może dostał drugą szansę, aby "arbiter" przekonał się, czy w innych warunkach jego życie potoczy się inaczej, czy jego moralność zostanie inaczej ukształtowana i czy to wszystko rzeczywiście jest predysponowane. Chociaż, na koniec barman mówi do niego お疲れ様, co jest podziękowaniem za czyjąś ciężką pracę, za coś, czego ktoś dokonał w pocie czoła i tym samym uznaje, że jest godny nagrody. Jeśli nawet nie zasłużył za życia, to zasłużył tym co zaszło w barze.


Starszy człowiek w retrospekcjach wyglądał, jakby ostatnie lata swego życia spędzał na medytacjach. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Być może był buddystą. W buddyzmie dąży się do wyrwania duszy z kręgu ciągłych reinkarnacji, medytacje mają na celu zbliżenie człowieka do pustki. Pewien japoński religioznawca napisał kiedyś, że rolę, jaką pełni bóg w innych religiach monoteistycznych, w buddyzmie zajmuje właśnie pustka, nicość i wokół tego cały buddyzm się opiera. Może tutaj mamy do czynienia z sytuacją, w której każdy wygrał? Starszy człowiek wyzwolił się z kręgu samsary (wiecznych reinkarnacji), osiągnął to w co wierzył i czemu poświęcił ostatnie lata swojego życia. Młody człowiek wygrał życie, którego nie chciał zostawiać.

ocenił(a) film na 8
Shiay

Oglądając serial, wiemy dokładnie jak to się skończyło: Barman ceni sobie wolę życia; biorąc pod uwagę to iż dziadek pod koniec życia wegetował zamiast żyć, natomiast chłopak czerpał z niego garściami - wiadomo iż barman uznał że lepiej pozwolić "iść do nieba" chłopakowi gdyż ten umie docenić dar jaki dostał. Nie patrzmy na to że zdradził tę dziewczynę, to był jeden jedyny najpoważniejszy jego grzech, dziadek mimo że jego stara postać jest kreowana na sympatyczną, wcale tak krystaliczna nie jest - wystarczy spojrzeć na znęcanie się nad kolegami w młodości.
Ponadto niebo - to właściwie reinkarnacja, zaś piekło - wieczna pustka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones