spoko spoko ale zakończenie do bani.Liczyłam, że skończy się jakoś fajniej a tu kicha...
Zakończenie było bardzo dobre, przede wszystkim pozbawione patosu, głupiej gadki, czy innej taniej dramatycznej sceny często widywanej w amerykańskich badziewiach.
Zakończenie kładzie ten film! Zaskoczyło mnie, że L olał sobie bezpieczeństwo osób w bezpośrednim zagrożeniu. Raito okazał się kompletnym zimnym sukinsynem, bo przecież NIE MUSIAŁ tego robić. Poza tym, Raito w tym filmie zachowuje się idiotycznie - korzysta z Notatnika w centrum miasta, gada z Ryuukiem nawet, kiedy ten mu mówi, że śledzi do FBI. Poza tym, L w tym filmie to KRETYN. Niczego nie rozwiązał i ukrył przed grupą śledczą fakt, że podejrzewa Raito. Scenariusz do bani. Pomieszanie wątków z anime a sam finał - zupełnie z dupy, pozbawiony ładu, sensu i składu.
5/10