Aktorstwo psuje ten film.
Ja również się zgadzam. Mimo, że według mnie, aktorstwo w 2 części było na odrobinę wyższym poziomie, to nadal jest marny.
Film oceniony przeze mnie na 5 tylko ze względu na ekranizację, gdyż anime było naprawdę zniewalające. Co do gry aktorskiej - ja po prostu nienawidzę Japończyków, a do tego ich kiepskiego okazywania emocji, ale ludzie! Odtwórca L jest po prostu znakomity. Przystojny, słodki, młody, ma idealne włosy i pasuje do roli.
Uwielbiam Japonczyków, ich urode, szczególnie kobieca, a w tym filmie mnie właśnie ten L sie nie podoba ;-( Nie moge na niego patrzeć. Omkły typ. pzr
aktorzy po prostu nie pasują do tych ról, bo to nie możliwie aby móc tak epickie postaci jak L i Raito zagrać perfekto
Dokładnie! L i Light w anime są fascynującymi osobowościami. Uwielbiałam ten duet! W filmie... cóż... czuje się niedosyt. A i Ryuk też nie taki jak trzeba... Choć pewnie jeśli ktoś obejrzał tylko film to będzie zadowolony.
Ryuuk jeśli o wygląd chodzi to był zrobiony bardzo dobrze, ale zepsuli jego charakter. Niby wygląd ten sam a shinigami już inny.
Ja film już miałam na 6 oceniać, ale zdarzyło się coś, co nie zdarza się często, powiem więcej prawie w ogóle się nie zdarza! Zaskoczyło mnie zakończenie. Głupie to głupie, ale nie spodziewałam się tego. Więc musiałam podnieść swoją ocenę.
Dlaczego głupie? Nie czytałam mangi i nie wiem czy ta zasada z nieodwołalnością wpisu jest wymyślona przez twórców filmu czy nie, ale mi tam się to zakończenie podobało.
SPOILER!
Chociaż i tak mi szkoda że L umarł... No, ale tym razem przynajmniej wygrał ;)
Tak. Przyznam, że rysunki tam wyglądają lepiej niż aktorzy (no dobra, filmowy L nie był taki zły), ale... No, zakończenie męczyło mnie przez kilka dni. Jakkolwiek polubiłam Neara, to miałam wrażenie, że szło mu o wiele za szybko i za łatwo. Zakończenie filmowe jakoś tak bardziej do mnie przemówiło. Ale anime i tak lubię.
ten mały białas był porażką tego anime, ale jednak wolę takie zakończenie, niż to z filmu. Bo w anime było pokazane zwycięstwo Kiry, to że jest lepszy od L. L przegrał i przegrać w filmie powinien.
Co do "porażki" się nie zgodzę. Jak napisałam wyżej, akurat Neara polubiłam. Bardziej wkurzał mnie Mello. Początkowo, po tym, jak zobaczyłam najpierw jego rysunek, nie mogłam uwierzyć, że nie jest babą. Ale mniejsza z tym. Wiem, że w anime L przegrał, ale ja wiem, czy od razu bym powiedziała, że Kira jest od niego lepszy? Rem zabiła go właśnie dlatego, że zbliżał się do rozwiązania, a sam Raito nic nie mógł mu zrobić. No chyba, żeby wymienił oczy. W filmie L i tak zginął, podobnie zresztą jak Watari, z tym tylko, że pokonał Kirę. Ja, która sympatyzuję z L, uznałam to rozwiązanie za lepsze. Ocena jest subiektywna, jak to ocena, i nikogo nie zmuszam, by ją podzielił, ale nie nazwałabym tego zakończenia głupim. Nie było tam nic naciąganego poza tym, że nie zgadzało się z anime.
aż jeszcze raz przeczytałam swoje wypowiedzi. Nie ma tam mowy o naciąganiu. Więc nie dodawaj mi słów których nie powiedziałam.
A zakończenie filmu było dla mnie głupie. I już. ;p
Nie napisałam, że napisałaś "naciągane" ;) Po prostu uważam, że słowo "głupie" w odniesieniu do zakończeniu książki/filmu/itp. oznacza właśnie, że było ono naciągane, niezgodne z logiką, charakterem postaci czy coś w tym rodzaju. Dlatego napisałam tak, jak napisałam.
w moim znaczeniu słowo głupie oznacza, że mi się nie podobało, ale podobało :D
trzeba być mną, żeby mnie zrozumieć, więc się nie przejmuj ;p