Nie poparłabym - dlatego, że uważam, że żaden człowiek nie ma prawa odbierać drugiemu człowiekowi życia, jeśli może tego uniknąć (czytaj: jeśli nie robi tego w obronie swojego bądź cudzego życia). Nie jestem też zwolenniczką samosądów. Parafrazując słowa z filmu - prawo, choć niedoskonałe, to jak na razie najlepsza definicja jaką mamy, tego, co można nazwać sprawiedliwością.

Poza tym nie zapominajmy, że tak jak cała treść filmu, tak i wykresy były fikcyjne. W filmie założono, że działania Kiry odstraszają potencjalnych przestępców, którzy boją się śmierci i przestępczość spada. Jednak nie wiadomo, jakby to wyglądało w rzeczywistości. A raczej wiadomo, że wyglądałoby odwrotnie, co widać na przykładzie USA, gdzie w niektórych stanach dopuszcza się karę śmierci, a w niektórych nie. Okazuje się, że poziom przestępczości wcale nie jest niższy w stanach dopuszczających karę śmierci, a często jest wręcz wyższy. Wniosek? Przestępców kara śmierci nie odstrasza (bo popełniając przestępstwo człowiek jest przekonany, że nie zostanie złapany, inaczej nie popełniałby przestępstwa, ale to już na inną dyskusję), natomiast jeśli już, to bardziej odstrasza perspektywa dożywotniego więzienia.

Tylko tutaj giną przestępcy na wolności i tacy którzy nie zostali prawnie skazani ,a to jest duża różnica niż kara śmierci po wyroku sądowym .
Inaczej się żyje ze świadomością ,że nagle za swoje złe uczynki może umrzeć .Dlatego przestępcy w USA mają w czterech literach kary śmierci bo pierw ktoś musi ich złapać i udowodnić ,że są winni .

No tak, ale żeby Kira zabił jakiegoś przestępcę, musiał najpierw wiedzieć, że jest przestępcą - zobaczyć go w telewizji, poznać jego nazwisko itp., więc przestępca też musiał zostać zdemaskowany. A więc dalej twierdzę, że w realnym świecie to by nie odstraszało przestępców, bo tak jak pisałam - w chwili popełniania przestępstwa ma się nadzieję, że nie zostanie się złapanym. Nikt przed popełnieniem przestępstwa nie sprawdza w KK, co mu grozi za to a za to. ;)

Poza tym taka władza w rękach jednej osoby - czy grupy ludzi - zawsze w końcu prowadzi do nadużyć.

Chyba do końca nie rozumiesz wszystkiego
ginęli przestępcy już notowani recydywy lub tacy co im w sądzie się upiekło więc ich tożsamość była znana ,a nie jacyś pierwsi lepsi ludzie .
Nie każdemu resocjalizacja w więzieniu pomaga , a świadomość że może nagle umrzeć jest bardziej przejmująca niż nasępmy pobyt w pace .
Nie twierdze , ze coś takiego by było dobre ale zawsze jest jakieś ale .

Oczywiście że bym poparł , tacy ludzie są potrzebni

Bez wahania poparłabym ;D

Ja bym poparł, ale Kirą musiałby być ktoś kto się do tego nadaje, Lightowi zwyczajnie odbiło od władzy. Dla niego już uśmiercenie człowieka było codziennością, zabijał niewinnych ludzi, którzy stali mu tylko na przeszkodzie do celu.

Jak powiedział ojciec Raito- człowiek jest istotą niedoskonałą. Z natury. Każdemu by odbiło

Zresztą każdy komu wpadł w ręce Notatnik zabijał niewinnych. I takie jest całe clue tego filmu - to jest złe

Oszaleliście?! Jak ktoś może decydować o życiu innych ludzi? Taka zabawa w Boga, tak? Jakim prawem mógłby on oceniać kto zasługuje na śmierć a kto nie?

Może on sam powinien się tam wpisać? W końcu byłby mordercą?

Jak widać po filmie, szajba odbija, bo czuje, że ma władzę i także zabija niewinnych ludzi. To jest sprawiedliwość?