PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=295299}

Dedykacja

Dedication
6,6 4 277
ocen
6,6 10 1 4277
Dedykacja
powrót do forum filmu Dedykacja

Dlaczego? Z trzech powodów:
1) Nie jest nadto przecukrzony.
2) Zawiera jeden przemyślny koncept (ściśle związany z tytułem)
3) Ma absolutnie niesamowitą ścieżkę dźwiękową - kto czai, zrozumie...

Tę ostatnią polecam - dla zainteresowany tracklista:
01 Deerhoof: "Matchbook Seeks Maniac (Dedication Mix)"
02 Cat Power: "Back of Your Head"
03 Dr. Isaiah Ross: "My Bebop Gal"
04 Fischerspooner: "A Kick in the Teeth"
05 Edward Shearmur: "Dedication Suite One"
06 Deerhoof: "Little Drummer Boy"
07 Deerhoof: "Hark the Umpire"
08 Buddy Moss: "Red River Blues"
09 The Strokes: "Ask Me Anything"
10 Lightning Bolt: "Forcefield"
11 Edward Shearmur: "Dedication Suite Two"
12 Deerhoof: "Our Angel's Ululu"
13 Au Revoir Simone: "Stay Golden"

J__van_den_V_

a jak fabuła, gra aktorów? widzę, że będzie leciał w środę o 2 na hbo więc bynajmniej dla deerhoffów juz warto go posłuchać/obejrzeć

ocenił(a) film na 6
fation

Zobacz. Na pewno nie jest to jakiś badziew, ale i nie oczekuj przełamywania konwencji na podobieństwo tego, co Deerhoof robi w muzyce. Co nie zmienia faktu, że to jest indie movie i swój smaczek ma. Może się spodobać.

J__van_den_V_

dzieki za response, a jak gra aktorów? co powiesz o mandy more i Billy Crudup ?

ocenił(a) film na 6
fation

Wiesz, to nie ten typ filmu, gdzie tworzy się kreacje, które zapadają w pamięć na lata, ale jest naprawdę w porządku. Billy - odpowiednio przekonujący i zakręcony, a i Mandy (choć nie jest jakąś skończoną cudownością) potrafi ująć. Jak mówiłem: nie jest to wielkie kino, ale w sumie przyjemne.

J__van_den_V_

obejrzałem i myślę że warto go obejrzeć w przyszłości ponownie, przekonała mnie rola Billego, Mandy mnie jakoś nie ujęła

ocenił(a) film na 7
J__van_den_V_

muzyka jest naprawde godna polecenia.

Camel Blue

Dobra muzyka powinna byc integralną częścią filmu, tak jak np. w Trzech kolorach Kieślowskiego, ale w tym filmie jest faktycznie w porządku.

ocenił(a) film na 6
kubel

Co rozumiesz przez "integralną część filmu"? Czy to, że muzyka powinna zostać skomponowana specjalnie do niego (jak w "Trzech kolorach")? Tak naprawdę "Dedication" spełnia i ten postulat, bo na ścieżkę dźwiękową składają się dwie płyty: ta powyżej - z użytymi w filmie piosenkami oraz "Dedication - Soundtrack (By Edward Shearmur)" (2007).
Tracklista tej drugiej:
1. Christmas Theme
2. What Can He Take Me For
3. Down To Work
4. TV-Bad News
5. A New Partner
6. On The Beach
7. Kiss
8. Pebble Search
9. Dedication
10. In The Bathroom

J__van_den_V_

Mam na myśli to, że muzyka do filmu powinna "przekazywać" to samo, co film. W filmach Kieślowskiego coś takiego właśnie się działo. Poza tym faktycznie była to muzyka specjalnie pisana do filmu.

ocenił(a) film na 6
kubel

Czyli, odwołując się do prostego przykładu - kiedy bohaterowi jest smutno, muzyka powinna mieć tonację molową, a kiedy czuje radość - durową? Nie zgadzam się z tym. Czasami poprzez kontrast (muzyka zdaje się pozornie nie pasować) da się osiągnąć dużo lepszy efekt dramaturgiczny.
W przypadku, kiedy ilustrację muzyczną stanowi piosenka powstała wcześniej (nie dla potrzeb filmu), także można wykorzystać jej tekst - jako kolejną platformę niesienia przekazu. Moim zdaniem nie stanowi to ograniczenia i jest mnóstwo przykładów, kiedy daje znakomite efekty. Co nie znaczy, że nie doceniam klasycznych ilustracji muzycznych, w tym wspomnianej znakomitej roboty Preisnera dla Kieślowskiego.

J__van_den_V_

Nie znam się na muzyce filmowej. Na pewno masz rację. Zresztą muzykę filmową i tak ocenia się dzisiaj niezależnie od filmu, do którego jest użyta. Więc czy w sumie to jest jeszcze muzyka filmowa?

ocenił(a) film na 6
kubel

Zgadzam się co do tego, że najsensowniej byłoby uznać za muzykę filmową tylko tę skomponowaną specjalnie do filmu (bez względu na to, czy to piosenki, czy ornamenty dźwiękowe). Reszta to po prostu muzyka użyta czy też wykorzystana w filmie - raz z lepszym, raz z gorszym efektem. Ten drugi wariant wydaje się prostszy i mniej kosztowny dla budżetu filmu (szczególnie gdy autorem ma być ktoś na miarę Kilara czy Preisnera)... Inna rzecz, że coraz częściej korzysta się z opcji mieszanej - trochę kompozycji oryginalnych, trochę istniejących piosenek - vide "Dedykacja".

J__van_den_V_

A słyszałeś o tym, że był pomysł, żeby muzykę do "Władcy pierścieni" zrobił Kilar? Słyszałem o tym, ale nie wiem, czy to prawda.

ocenił(a) film na 6
kubel

Tak, słyszałem. Kilar faktycznie otrzymał propozycję pisania muzyki do "Władcy pierścieni". W udzielanych wówczas wywiadach był temu przedsięwzięciu zupełnie przychylny. Do ustalenia z twórcami filmu były ponoć tylko szczegóły, ale najwyraźniej owo ustalanie szczegółów nie wypadło najlepiej (skoro propozycję napisania muzyki otrzymał ostatecznie Howard Shore - ponoć ten ostatni posiadał jakiś długoterminowy kontrakt z New Line Cinema...). Dlaczego jednak Kilar zrezygnował z udziału w przedsięwzięciu - dokładnie nie wiadomo. Można tylko spekulować, że w grę weszły albo pieniądze (wątpię), albo odmienne koncepcje artystyczne stron (to już bardziej prawdopodobne).

J__van_den_V_

A tak swoją drogą zastanawiam się, czy Killar nie zrobiłby zbyt "przyciężkiej" muzyki. Np. do "Drakuli" była rewelacyjna, ale trochę zbyt wydumana. Howard Shore stworzył lżejszą we Władcy, mniej wydumaną.

ocenił(a) film na 6
kubel

Obawiam się, że tego się już nie dowiemy, ale mam takie spostrzeżenie: amerykańscy kompozytorzy są bardziej uniwersalni, elastyczni, co w dużej części zawdzięczają swego rodzajowi schematyzmowi w tworzeniu ilustracji filmowych. Twórcy tej miary co Kilar odciskają na kompozycjach bardzo silne piętno indywidualne - słychać to doskonale właśnie w "Drakuli" - i w tym sensie zgodzę się, że są to dźwięki niekiedy "ciężkie". Z drugiej strony, czy "Władca Pierścieni" to taka znów łatwa, optymistyczna historia?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones