PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32728}
7,7 25 509
ocen
7,7 10 1 25509
7,3 14
ocen krytyków
Dekalog II
powrót do forum filmu Dekalog II

Fajne jest to, że film można interpretować na dwa sposoby, i ten, który nam przyjdzie do głowy niejako określa nas.
Z jednej strony można uznać, że ordynator wiedział o lepszym stanie męża i skłamał kobiecie, by ta nie usunęła ciąży, chciał uratować dziecko. Gdy facet wyzdrowiał, żona okłamała go, że dziecko jest jego i teraz będzie nieświadomie wychowywać nieswoje. Tylko czy takie zakończenie jest szczęśliwe? Nie sądzę, choć druga opcja też nieciekawa. Typowy motyw 'zabawy w Boga'.
Druga możliwość jest taka, że ordynator zauważył pogorszenie się stanu pacjenta i nie kłamał o jego śmierci żonie, ona nie usunęła, a mąż cudownie ozdrowiał(o czym zresztą lekarz ją przestrzegał wcześniej). Żona okłamała męża i razem wychowują dziecko, mąż nieswoje.
Kluczem jest scena, gdy ordynator dowiaduje się o stanie męża, pada tylko słowo 'progresja', które można interpretować jako rozwój choroby albo jako polepszenie się stanu zdrowia. Tak czy siak ordynator ma bardzo zatroskany, zamyślony wyraz twarzy - myśli albo o rychłej śmierci swojego pacjenta, albo o powstałej sytuacji - teraz w jego rękach jest życie dziecka. Tak czy inaczej, ciężka sprawa. Tu widać też kunszt Kieślowskiego, który specjalnie nie nakreślał wyraźnie zdarzeń, by zostawić furtkę do swobodnej interpretacji(przez którą poznajemy lepiej samego siebie), nie zostawiając otwartego zakończenia. Ze swojej strony przyznaję się, że pierwsza do głowy, jako naturalna, przyszła mi interpretacja o kłamstwie ordynatora i lepszym stanie zdrowia męża, a nie o cudownym ozdrowieniu.

ocenił(a) film na 8
_RaulGonzalez_

P.S.: Lekarzem, który wymawia slowo-klucz 'progresja', jest Barciś, który w Dekalogach gra zawsze postać specyficzną, wyrastającą świadomością ponad inne, jego rola też jest interpretowana wielorako. Kolejny argument za tym, że Kieślowski specjalnie stworzył dwie możliwości.

_RaulGonzalez_

Ordynator jest zdziwiony po tym jak ogląda próbki pod mikroskopem, prosi nawet młodszego kolegę o opinie.
W wcześniejszej scenie rozmowy z Dorota określa szanse przeżycia męża na 15%. To bliżej śmierci niz życia.
Choć wydaje mi sie, ze w medycynie używa sie terminu progresja do opisu postępu choroby.

caligulaam

Tak, wg mnie progresja jednoznacznie mówiło o postępie choroby.

ocenił(a) film na 8
filipex1001

Zgadzam się. Gdyby była mowa o polepszeniu stanu zdrowia padło by słowo "remisja".

_RaulGonzalez_

To nie Barciś wymówił słowo progresja, tylko lekarz oglądający z ordynatorem wycinki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones