Niestety redakcja Filmwebu odrzuciła te informacje jako ciekawostki, więć umieszczam je tutaj. Oczywiście cześć rzeczy, o których będe pisał wynikają z mojego subiektywnego patrzenia na film, tudzież odczuwania filmu. Pamiętajmy, że podczas kręcenia nic nie dzieje się przypadkowo :) Mam nadzieje, że to co napisze ubarwi kolejne projekcje tego cyklu oraz zachęci do własnych poszukiwań :) Tak więc:
1. ruch kamery w kilku częściach (na pewno w pierwszej) robi znak krzyża (np rzutując na bloki mieszkalne)
2. w Dekalogu II, podczas rozmowy lekarza z żoną chorego męża (kiedy lekarz zapewnia, że mąż umrze) w tle miedzy postaciami widać pudła z napisem "confiance" - od fr. "zaufanie"
3. część IV: napis nad dziewczyną na tapecie/ plakacie w pokoju, kiedy Aga wstaje z łóżka w jednej z końcowych scen filmu, jest ucięty przez kamerę tak, że tworzy słowa "Win sto".
4. w Dekalogu VI, w scenie, w której Tomek wraca do domu po erotycznej przygodzie z Magdą i spotyka Barcisia, schody oraz drzwi na klatkę są wystylizowane na ołtarz (z krzyżem i mocno padającym jasnym światłem).
5. dziewczynka z VII cześci zawsze ma na sobie coś czerwonego. Wiemy też, że boi się wilków. Wiadomo, z jaką postacią ma się kojażyć ;)
6. cześć VIII: w auli studenckiej, na jednej z ławek (w momencie, w którym kamera idzie w bok) widać wyrytą swastykę.
Pozdrawiam :)
bardzo ciekawe uwagi przyznam że nie zwróciłem na żadną z nich uwagi najciekawsza wydaje mi się 1. Ja raczej zwracałem zawsze na jakieś nieco głębsze (nie twierdze że twoich tak nie można odczytywać)metaforyczne przesłania. W części drugiej niesamowicie podobały mi się nawiązania do szklanki najpierw żona spych szklankę z herbatą ze stołu potem w scenie w szpitalu ze szklanki z herbatą po łyżecce gramoli się mucha wypełza z cieczy po łyżeczce na brzeżek szklanki- wspaniała scena na którą patrzy chory mąż. Można zachwycać się i zachwycać.
A co do symboli to oczywiście same bloki a raczej ich balkony tworzą kształtem krzyże (pewnie nie jest to odkrywcze) ale idealnie odwzorowywuje całą tematykę dekalogu osadzonej właśnie w blokowisku
Dziękuje za twoje wskazówki i pozdrawiam
Ta mucha to była pszczoła, a herbata - kompot ;)
Ale oczywiście zgadzam się, wspaniała symboliczna scena. Robi wrażenie.
a o co chodziło z tym wyrzuconym królikiem? i z obrywaniem liści kwiatu przez Dorotę? jestem ciekawa waszych interpretacji :)
Jeżeli chodzi o liście kwiatu, to odebrałam je głównie jako pokazanie silnych emocji jakie towarzyszyły w tamtej chwili Dorocie; zniecierpliwienie, niepewność, strach i pewnie jeszcze cała masa innych, które skumulowały się w niej, a nie miała ich jak rozładować, musiała czekać. Podobny zabieg Kieślowski zastosował w Dekalogu 9, gdy bohaterka wsiada do samochodu i zamiast jechać zaczyna trąbić, dosyć zabawnie brzmi, ale jak dla mnie cała scena przepełniona jest niewypowiedzianymi emocjami. Oczywiście, bardzo możliwe, że chodziło o coś więcej, w końcu Dorota pozbawia życia bezbronną istotę, podobnie chce zrobić z dzieckiem. Jednak jest to dosyć daleko idąca interpretacja, a na takowe lepiej uważać:)
Dorota była osobą destruktywną. Niosła ze sobą śmierć. Rozjechała psa doktora, wyrzuciła królika, zniszczyła roslinkę, chciała usunąć ciążę i podświadomie starała się uśmiercić siebie i dziecko paląc papierosy. Być może przez jej nałóg mąż zachorował na raka. Odnośnie wątku z królikiem i rosliną, to chodziło chyba o to.
Przynajmniej tak mi się wydaje.
Ten królik nie należy do nikogo i w tym sęk... Jeden z pozornie nieistotnych i mało zauważalnych elementów w Dekalogu. Druga rozmowa ordynatora z Moniką zaczyna sie od pytania "...Czy to Pani królik spadł?"
Jeśli chodzi o drugą część i tą scenę ze szklanką, gdy po łyżeczce próbuje wyjść mucha to dla mnie jest to też nawiązanie do wspinaczki górskiej (bo przecież Andrzej był himalaistą) - ta mucha walczy o życie tak jak on kiedyś w górach, a później z chorobą. Jest to jedna ze scen, które mi się bardzo mocno wryły w pamięć i nie sposób ich zapomnieć - dla mnie genialne :)
Cześć. Bardzo wnikliwe uwagi. Jak je tak czytam, to myslę, że musze się jeszcze duzo jesli chodzi o ilmy nauczyć. Mam tez pytanie: czy mogę niektóre Twoje uwagi wykorzystać do mojej pracy semestralnej z filmoznawstwa? Pozdrowienia. P.