Obrzydliwa postawa, kiedy to dziewczyna pali list od matki, aby tylko móc z czystym sumieniem bzykać się z własnym ojcem. Chyba jeszcze gorsza od postawy bohaterki granej w dwójce przez K.Jandę. Obrzydził mnie ten film. Oglądam jeszcze raz Dekalogi, aby je ocenić na filmwebie, bo już kiedyś je widziałem, ale one strasznie się dłużą, są przegadane, za dużo różnych symboli, za dużo pauz, przerw. To wszystko jest zbyt rozciągnięte, wydłużone i nie mogę się na tym skupić.
No ale oni wracają do relacji ojciec-córka. W ostatnich scenach filmu woła Michała per tato, tatusiu.
Dlatego palą list, który mógł tą relację zaburzyć.
Ale z tego co pamiętam, to ona jest w nim zakochana i raczej odebrałem to tak, że ona nie chce się dowiedzieć prawdy. Zresztą jak po intymnej relacji można wrócić z powrotem do relacji ojciec-córka? :) Tym bardziej, że jeśli ona jest w nim zakochana, to nie będzie w stanie zmienić charakteru tej relacji.