chyba najlepsza część całego DEKALOGU - wspaniały, oszczędny w swej wymowie, a jednoczesnie brutalny... Rewelacyjna rola Mirosława Baki.
Tak, tak, tak (yes, yes, yes)! Jesli chodzi o Miroslawa Bake, to nie przypominam sobie filmu, w ktorym mialby lepsza role. W rzeczy samej, Mistrz Kieslowski wydobyl z niego to, co najlepsze dla tego filmu. Mi troszke bardziej podobal sie 'Krotki film o zabijaniu', bo byl bardziej rozbudowany, choc i Dekalog V to wielkie przezycie, z niczym nie porownujace.