To opowieść o tym, jak Drakula przywędrował z Rumunii do Anglii.
Podoba mi się ten trend z próbami ponownego wyobrażenia klasycznych potworów. Po komediowym "Renfieldzie" dostajemy horror "Demeter", a to zdecydowanie lepsze podejście niż jednostrzałowy "Dark Universe" z filmu "Mumia".
Zalety:
- Piękne, mroczne i doskonale oddające atmosferę zdjęcia.
- Muzyka i montaż dźwięku. Skrzypnięcia, stuknięcia, Klimat.
- Drewno i lampy naftowe.
- Odważne decyzje podbijające stawkę.
- Ciekawe przewyobrażenie Drakuli i nadanie mu nowej powagi.
- Barwny głos Liama Cunninghama przypominający ten z "Darkest Dungeon"
Wady:
- Budowanie postaci poprzez drętwe i rzewne opowiadanie o swojej przeszłości
- Ostatni rejs przed emeryturą i inne okrągłe i wyświechtane teksty
- Za dużo przewidywalnych i zbędnych jump-scare'ów
- CGI przy końcówce. Niepotrzebne zbliżenia Drakuli.
Piękna realizacja ciekawej fabuły z kiepskim scenariuszem i marnie zbudowanymi postaciami (wymuszone diversity razi po oczach).
Warto, ale bez zbędnych oczekiwań.
5/10