"Desperatki" to na pewno nie jest film zły. Scenariusz jest interesujący, choć muszę przyznać, że zawsze mialem słabość do filmów o okradaniu banków. Nieudany wydaje mi się jednak wątek miłosny. Drażni, niewiele wnosi do wydarzeń i jest do bólu przewidywalny. Niestety pozostałe wątki również nie są pozbawione słabych momentów. Czuć komercję, fragmenty skierowane do amerykańskiej młodzieży... Tak więc "Desperatki" to film bardzo zgrabnie zapowiadający się, jednak nie zapada tak w pamięć, jak mógłby.