to czas na 'głęboką więź' z samcem beta-providerem- miś wychowa i opłaci :D. A wszystko opakowane w piękną 'głębię międzyludzką' co by tłuszcza dalej trwała w Matrixie :D
nie pamiętam dokładnie, ale jego żona, która zginęła w wypadku też sie puściła i zaciążyła? czy pomyliłem filmy?
Czyś ty w ogóle widział ten film, czy tylko na podstawie opisu wnioskujesz? Gdzie tam był jaki samiec alfa co to się ulotnił?
A kto kurvva zrobił dziecko Karen - Duch Święty? Bad Boy zrobił dzieciaka, to teraz czas na misia beta bankomat czyli Davisa.
A skąd niby wiesz, że ojciec Chrisa to był samiec Alfa a nie Beta? Z tego co wiem, nic o nim w filmie nie było powiedziane. Poza tym Davies i Karen (na całe szczęście) nie byli w związku, także Twój pierwszy komentarz ma się nijak do fabuły filmu.
xD
Co za głupie pytanie. Pomyślmy - bo kobiety zawsze do rozpłodu biorą lub chcą brać samca alfa (przystojny, symetryczny wygląd), a wychowuje samiec beta?
W UK badania DNA wskazały, że prawie 30% mężczyzn nieświadomie wychowuje nieswoje dzieci, tylko dzieci przystojnego kumpla z pracy, samca alfa. 30% - zdajesz sobie sprawę o jakich liczbach tu mówimy?
Badania na tinderze dowiodły, że tylko 20% mężczyzn zgarniało prawie wszystkie lajki kobiet, pozostali faceci praktycznie dla nich nie istnieli.
Tak działa natura i takie są statystyki, dopiero niedawno ta wiedza staje się powszechna i wieloletnie oszukiwanie ludzi bajkami takimi jak ta wychodzi na jaw i każdy już wie o co chodzi. Nie, nie było żadnej miłości tej Pani z filmu, tylko zwyczajnie - alfik strzelił dzieciaka, a teraz czas znaleźć betę do wychowania. No i powiedzieć mu koniecznie o wielkiej miłości :)
Coraz więcej mężczyzn zaczyna rozumieć strategie związkowe kobiet.
Dalej nic to nie ma wspólnego z fabułą filmu. Karen nie wiadomo czy miała samca alfa, nie wiadomo czy ich zostawił, czy na przykład nie kopnął w kalendarz. Davies nie miał romansu z Karen i nie utrzymywał Chrisa. Wnioski? Nadinterpretujesz film i widzisz co chcesz widzieć. Pozdrawiam.
Nie zrozumiałeś mojego postu. Tu nie chodzi o ten konkretny film, ale o to co taki typowy filmik jak ten przekazuje do świadomości.
Człowiek widzi coś, co jest bardzo rzadkie - mianowicie zwykła, dobra kobieta, poszkodowana przez los, z dzieckiem, zakochana w nowym facecie.
W realnym życiu tak prawie nigdy nie ma - jest Pani która dała dupki samcowi alfa a potem szuka samca bety do wychowania - i nie ma to nic wspólnego z jakąkolwiek miłością do takiego mężczyzny.
Cały czas ja mówię o przypadkach jakie dzieją się w 90%, Ciebie natomiast interesują rzadkie przypadki gdzie jest inaczej i jakieś dziwaczne konspiracyjne teorie.
Co ty gadasz, ja cały tutaj czas mówię o filmie i z filmowych tematów nie zbaczam. Od tego jest zresztą to forum. Żadnych konspiracji nie snuję, to ty raczej nie na temat. W tym konkretnym filmie Karen nie zakochała się w Daviesie, nie było związku, nie było łożenia na dzieciaka. I tyle w temacie. Twój pierwszy post, oraz kolejne ma się więc do filmu jak piernik do wiatraka o tyle. Pomyliłeś fora.
Ale JA NIE MÓWIĘ O FILMIE, a Ty się koleżanko wpierniczasz mi w temat. Jeśli więc się już tu udzielasz to rozmawiaj o tym o czym JA MÓWIĘ, bo inaczej do widzenia z mojego tematu.
Ten film jak i wiele tego typu filmów PROGRAMUJE pewną fałszywą rzeczywistość na mężćzyzn, jakoby to była dobra kobieta, fajna miłość, itd. NIE. TO TAK NIE DZIAŁA.
Działa to tak, że w 90% taka kobieta dała dupki samcowi alfa i znajduje samca beta do wychowania, a nie kocha go w ogóle - kocha tylko swoje dziecko.
TAK WYGLĄDA RZECZYWISTOŚĆ, ale takie filmy o tym nie mówią.
O tym jest mój temat, a jak Ci nie pasuje to dowidzenia mi stąd.
Z pierwszego Twojego postu wynikało, że o filmie mówisz, także tego dociekałam i z tym polemizowałam i tyle. I nie ma się co irytować, że się "wpieprzam w temat". Forum jest publiczne. Zamieściłeś temat, to nie irytuj się, że ktoś nań odpowiedział.
Mówię o przesłaniu jakie niosą tego typu PODOBNE FILMY.
To, co kobiety w swoim gronie doskonale wiedzą (że urabiają frajera samca-betę udając miłość po to, żeby on dawał coraz więćej i więcej i wychował 'jak swoje') to ja w tym temacie staram się ujawniać. A Ty nie dość, że doskonale wiesz o czym móiwię to jeszcze próbujesz odwracać kota ogonem. Wypier...j z mojego tematu.