W zasadzie solidna telewizyjna produkcja. Ale jak na nią patrzeć troszkę szerzej to wypada blado. Bronson i młodziutki Kurt Russell to duże zalety. Ten pierwszy gra jak zwykle na poziomie, jest autentyczny nie tylko w scenach gdy trzeba robić twardą minę, melodramatyczne momenty też mu wychodzą. Ten drugi to co prawda...
więcej