Babka Dumasa była czarną niewolnicą .

Co nie zmienia faktu, że Dumas był biały.

Fakt że posiadał białą skórę nie znaczy że był ''biały rasowo'', do dziś w Stanach i nie tylko tam, jest wielu ludzi którzy uważają ze jakakolwiek domieszka ''innej krwi'' ( czytaj: innej niż biała ) czyni człeka gorszym. Ale cóż, na głupotę nie ma rady, cała nadzieja w tym że prędzej czy później nastąpi ujednolicenie ras, przecież już to jest widoczne, biała rasa jest w zaniku, i niedługo zapanuje ''jednokolorowość" wśród ludzi, cho-lera, szkoda że tego nie dożyję, hihihihihi ! :)

Nigdy tak nie będzie, gdyz mieszanym ludziom rodzą sie perfekcyjnie białe dzieci więc niech sie rasiści nie martwią. Zresztą mysle ze te wszystkie fenotypy rasowe to efekt przystosowania ewolucyjnego. A wszyscy pochodzimy z jakiejs prarasy ktora wyglądała jak Hindusi albo Berberowie. Wielu z nich ma idealnie białe rysy i ciemną skórę. Wogole co to za problem rasa. Dobrze ze jesw różnorodnosc. A jak ktos jest wredny to w byle czym znajdzie problem.

Aleksander Dumas był wnukiem wyzwolonej czarnoskórej niewolnicy z Haiti, miał ciemną karnację i kręcone włosy.

Pietras oglądałeś film? Bo piszesz jakby nie na temat. Chodzi o wyjaśnienie dlaczego w filmie, Quentin Tarantino, umieścił określenie Dumasa jako Murzyna?

mudżynek bambo africa mieszka czały czarny ten afrikański koleżka

Prawda jest taka, że przez tego cholernego swojego czarnego sługusa Candie upokarza Schulza. By jakoś się odegrać, "ocalić twarz", Schulz ucieka się do słow. Miedzy innymi tych, które masz na myśli. W ostatecznym rozrachunku okazuje się, że to jednak nie wystarcza - odegranie pewnej sceny, wypowiedzenie pewnych słow, to za mało: Schulz zabija Candiego wiedząc, że sam zginie i, prawdopodobnie również Django i jego żona. I to jest dopiero skandal ! Bo Tarrantino najpierw charakteryzuję go jako człowieka myślącego logicznie, mądrego, pragmatycznego, potrafiącego zachować zimną krew w każdej sytuacji, aż tu nagle... Dlaczego? Bo tego wymagał niby scenariusz? Nieprawda - moim zdaniem - Schulz mógl pozostać sobą. Co najwyżej zemsta byłaby bardziej bardziej przemyślana, jeszcze krwawsza, a widz by to kupił, bo Schulza lubi i podziwia. I domyśla się, jakią karę wyegzekwuje na Candiem i jego czarnym sługusie w zamian za swoje upokorzenie. A tak... Sami widzicie.