jednak nazwisko Tarantino powoduje, że wiele osób mających dać 6 daje 8 czy 9
Powiem Ci, że z jednej strony zabawne, ale z drugiej niestety smutne... szkoda gadać
Ten film jest przede wszystkim głupi i za długi. Wszystkie przymioty schodzą na drugi plan.
Za długi to na pewno, a i rzeczywiście, nie wszystkie sceny są jakoś wybitnie logiczne
Zgadzam sie, nie zasługuje ogół na klasyfikację Arcydzieła czy bardzo dobrego filmu. Dostrzegam dobrą gre w niektórych scenach, ale niestety nie dotyczy lubianego przeze mnie DiCapri'o ;) Ani pastisz ani wczucie sie w mentalność granego bohatera - nie jest zaskakujący bo nie stworzył chyba własnej logiki dziedzica i hazardzisty - raz postępuje wg zwykłej mentalności a za chwile jak swir, po czym swoim działaniem zaprzecza własnym odchyłom
hm, dużo osób zachwyca się filmami Quentina Tarantino i zawyża ocenę filmu za samo nazwisko. mnie jego twórczość nie do końca przekonuje. choć "Django" podobał mi się bardziej niż "Pulp Fiction" (u mnie ocenione na 7) czy "Bękarty wojny (moja ocena: 6)
Bo ludzie chcą być fajni - w skrócie. Ocenianie Filmu przez wzgląd na reżysera jest płytkie, gdyby zupełnie ten sam film wyreżyserował ktoś mało znany dostałby średnią max 5.
Ci, którzy dają temu filmowi wysoką ocenę myślą tak: "Tarantino, znane nazwisko - dam wysoką ocenę bo się znam, obejrzę później".
Poza PulpFiction - które wyszło arcydziełem i wydaje mi się przypadkowo jak patrzę na to co robi Tarantino - to ma filmy naprawdę beznadziejne.
Jest takie coś jak single-song artist, tutaj to samo - Tarantino zrobił tak naprawdę jeden dobry film. Nawet bardzo dobry.
Ale tak jak z piosenkami - słuchamy muzyki czy artystów? :)
Tarrantino robi specyficzne filmy, dla swoich fanów. Ja uwielbiam jego styl i według mnie, jego filmy są świetne. Tarrantino albo się lubi, albo nie. Czepiacie się dobrego reżysera, zamiast filmów pokroju "Igrzyska Śmierci".
Mordeczki ten film jest po prostu dobry f hej i nie starajcie się temu zaprzeczyć bo szkoda waszego klepania w klawisze.
Dokladnie jest o wiele wiecej lepszych filmow ktore maja nizsza ocene np Casino Royale lub Transporter . Ale widac idiotow nie brakuje, wola ogladac filmy z murzynami jakimis zamiast prawdziwe kino
Kwestia gustu. Zgadzam się z Abatoniki, twórczość Tarantina jest specyficzna- jedni ją kochają, inni nie znoszą.