Zastanawiam się po co Szulc rozpoczął ta strzelanine na ranczu w końcowych scenach z Dicapriem, wykupi już żonę Django, czyżby nie wierzył, że mimo to wyjdą z tego cało?
Moim zdaniem był w 99% przekonany, że Calvin i tak ich nie wypuści po dobroci. A zabijając go zwiększał szansę Django i Hildy na ucieczkę