PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=492133}

Dla niej wszystko

Pour elle
7,2 9 222
oceny
7,2 10 1 9222
Dla niej wszystko
powrót do forum filmu Dla niej wszystko

Bardzo cenię francuskie kino. Lubię też francuskie filmy sensacyjne, policyjne i gangsterskie, szczególnie te, które wyszły spod ręki starych mistrzów, jak Jean-Pierre Melville czy Jacques Deray. Ich cechą były nie tylko wciągający scenariusz (najczęściej opowiadający o niejednoznaczności zła) oraz mistrzowska robota reżyserska, ale także doskonałe aktorstwo, znakomite zdjęcia i... rzecz najważniejsza – trzymająca w napięciu akcja. Słowem tego, czego akurat brakuje w „Dla niej wszystko”. Zaś najbardziej przeszkadza tu chyba kompletny brak emocji. Niezłe otwarcie i jako taka partia finałowa nie są w stanie tego zatuszować – film zwyczajnie nie wciąga. Nie mam nic przeciw Diane Kruger (może poza faktem, że moim zdaniem, jak na Helenę Trojańską jest zbyt banalna), ale tu nie ma zwyczajnie czego grać i jej postać staje się przez to płaska jak Mazowsze. Kompletnie niewiarygodna wydaje się też niezwykła metamorfoza jej męża (Vincent Lindon), który ze zrównoważonego nauczyciela staje się nagle gangsterem. Czy to aby naprawdę takie banalnie proste? Nieokiełznana siła miłości? Życzę wszystkim Paniom takich „zakochanych” mężusiów, ale radzę się za nimi rozejrzeć na planecie Mars – na Ziemi może być o to trudno. I już na koniec jeszcze jedna uwaga krytyczna. Czy nie byłoby znacznie lepiej dla opowiadanej tu historii, gdybyśmy tak szybko nie musieli się dowiedzieć, czy Lisa jest winna, czy niewinna? Szczerze mówiąc, wcale mi na tym nie zależało.

J__van_den_V_

Brak emocji???Moim zdaniem akurat tego w filmie nie zabraklo.O postaci wykreowanej przez Vincenta Lindona nie ma co dyskutowac, Ty byc moze nie zachowal bys sie jak on, ale kto wie jak postapili by inni mezowie? Nigdy nie wiesz,co drzemie w czlowieku:). Co Diane Kruger zgodze sie, ze w Troi byla baaaardzo srednia, ale w tym filmie jest bardzo dobra.
A kino francuskie rowniez lubie i Jacques Deray byl swietnym rezyserem i scenarzysta, ale nie zapominajmy, ze to zupelnie inne pokolenie niz tworcow "Pour elle":-)

ocenił(a) film na 4
williwonka

Z radością dałbym się oczarować językowi filmowemu nowego pokolenia francuskich twórców, tyle że oni złośliwie w swej masie starym mistrzom do pięt nie dorastają, niestety. W tym akurat wypadku "nowe pokolenie" nie przekłada się na znak jakości, nad czym srodze boleję. Może jestem zbyt przesiąknięty estetyką cinema noir, ale cienka historyjka opowiadana w "Pour elle" jest po prostu letnia jak sukienka w grochy dyndająca zachęcająco na sznurze, na balkonie w bloku naprzeciwko.

J__van_den_V_

no ja nie wiem,co Ty widzisz w bloku na przeciwko;-)ja na filmie bylem i zaostalem pozytywnie zaskoczony zarowno fabula jak i gra aktorska.I uwazam rowniez, ze nawet dla samej Diane Kruger warto film zobaczyc.

ocenił(a) film na 10
williwonka

Bardzo jest mi miło, że ktoś jest łaskaw doceni Diane Kruger - i rzeczywiście zagrała świetnie. Zresztą sama posta Lisy jest bardzo ciekawa. Szczególnie moment, w którym przypomina sobie, jak to naprawdę było z tym morderstwem.
Film jest pełen emocji i trzyma w napięciu.
Wspaniałe, francuskie kino pod każdym względem - zdjęcia, muzyka, dialogi, gra aktorska no i oczywiście fabuła. Oczywiście nie wszyscy są w stanie je docenić, ale dla mnie było powyżej oczekiwań i z chęcią obejrzę ten film jeszcze kilka razy. Szkoda tylko, że grają go jedynie w mniejszych kinach - oznaczam to mniejszą publiczność.
Pomyśleć tylko, że ludzie oglądają filmy w stylu "Zapowiedzi", podczas, gdy mogą zobaczy naprawdę dobry film.
Zdecydowanie polecam, a Tobie, kochany Autorze tego artykułu radzę obejrzeć film jeszcze razem z otwartymi oczami i uszami.

ocenił(a) film na 4
PourElle_DianeKruger

O gustach dyskutować nie ma sensu, pozwól więc, że nie będę się powtarzał - argumenty przytoczyłem wyżej. Jedno mogę Ci obiecać: więcej tego filmu nie obejrzę, bo to po prostu strata czasu i nie ma tam nic do analizowania. Wg mnie to produkcyjniak. A co tu ma do rzeczy film pt. "Zapowiedź", zrealizowany w innym kraju, innego gatunku, kompletnie nie a propos, którego nawet nie mam zamiaru obejrzeć?

ocenił(a) film na 10
J__van_den_V_

To był przykład - ludzie lecą do dużych kin i oglądają niezbyt interesujące filmy, podczas, gdy te naprawdę dobre, produkcji innej niż amerykańskiej, grane są w mniejszych kinach. 'Dla niej wszystko' jest jednym z wielu takich filmów.

ocenił(a) film na 7
J__van_den_V_

Dlaczego o gustach nie ma sensu dyskutować? Właśnie dla tego powstał FILMWEB. A film całkiem przyzwoity.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
J__van_den_V_

J__van_den_V_,

mnie się wydaje, że nie chodziło tylko o związek dwojga ludzi, ale też o ich synka. Facet był zdesperowany, chciał "odzyskać" ukochaną kobietę, ale i matkę swojego dziecka.

Nie jestem w temacie filmów tego gatunku, więc pozostaje mi tylko życzyć Ci szczęśliwej miłości i wspaniałej rodziny :)

Pozdrawiam.

J__van_den_V_

Przed momentem skończyłem mój seans w domu. Jeśli mam być szczery, to zgadzam się z przedmówcą - we mnie też jakoś ten film nie wywołał emocji, a zapowiadał się całkiem nieźle, sądzą po kilku pierwszysch scenach. Tymczasem później wiało nudą - przynajmniej jak dla mnie. Tymczasem spodziewałem się jakiegoś rozwinięcia kwestii ojca i ich konfliktu. Sądziłem, że to będzie jakaś tajemnica trojga z przed lat... ale to nie ważne, bo film opowiadał co innego. Tylko co można napisać więcej, skoro film przynudził i jakoś mnie nie porwał?

ocenił(a) film na 8
J__van_den_V_

Pewnie ciężko ci pochwalić film, skoro nie urzekła cię kadra. Nastawiłęś się negatywnie i nie dostrzegłeś smaczków tego filmu. Dla tych, do których postaci główne przemówiły, i urzekły, jak choćby mnie postać wykreowana przez Vincenta Lindo, pewnie seans był większą przyjemnością.

Porównywanie filmu do starych mistrzów jest grubo przesadzone i bezcelowe. Świat kina jest zbyt rozbudowany i różnorodny, żeby sobie tak upraszczać.

Brak emocji? Tutaj obnażasz sposób w jaki oglądałeś - zapewne wybiórcze sceny. A może ostatnią, kiedy Lisa zaledwie się uśmiecha. Natomiast w samym już trailerze jest kilka momentów naprawdę silnych emocji.

A teraz kwestia nauczyciela->gangstera. Pojęcia nie masz, co w ludziach siedzieć może. Film ma pokazać, że w dojrzałym intelektualiście z klasą, może drzemać charakter zdeterminowanego mężczyzny w starodawnym tego słowa znaczeniu. Podobno to gatunek wymarły, ale trafiają się jeszcze brylanty. I o nich kręci się filmy.

Aganesu

<<A teraz kwestia nauczyciela->gangstera. Pojęcia nie masz, co w ludziach siedzieć może. Film ma pokazać, że w dojrzałym intelektualiście z klasą, może drzemać charakter zdeterminowanego mężczyzny w starodawnym tego słowa znaczeniu.>>

Znam kilku, w których drzemie alkoholik ;)

To żart oczywiście, ale odnośnie całej Twojej wypowiedzi. To jak postrzegamy filmy, książki, jak słuchamy muzyki itd. to indywidualna sprawa i zgadzam się, ze nastawienie ma tutaj wielkie, a czasem decydujące znaczenie, ale ja na przykład probowałem raz jeszcze. Z nastawieniem, ze chcę coś dostrzec, może uchwicić coś co mnie porwie, ale jakoś i tym razem mi sie nie udało. Może powodem jest to, ze ostatnio widziałem wiele dramatów z bardziej wyrazistymi postaciami i trudniejszymi sytuacjami? Tylko to też dowodzi, że jak dla mnie, ten film był słaby

ocenił(a) film na 8
pawellnowak

Dla przykładu, mnie nie podobała się Mechaniczna pomarańcza, mimo setek opiewczych komentarzy na forum, nie oglądałam po raz drugi, może ryzykując, że mój brak smaku wyjdzie na jaw. Może być to genialny film, ale nie mam z niego żadnej przyjemności. Dlatego szacun, że próbowałeś Pour elle oglądać jeszcze raz.
(To zupełnie inny kaliber, ale przykłady powinny być jaskrawe;])

Alkoholik a gangster to zawody pokrewne, ale różnią się statystyczną częstością występowania;]

Aha, czy ogólnie można Pour elle nazwać dobrym filmem? w recenzjach pojawia się wiele za i przeciw. Zgadzam się z niektórymi zarzutami, a mimo to darzę film sympatią.pozdrawiam

Aganesu

Co do Mechanicznej pomarańczy i innych uznanych dzieł. Stuacja jest taka sama jak w przypadku innych dzieł i "dziełek" - wiele zalezy od okolicznośi odbioru itp .Brak smaku? Nie byłbym do końca przekonany, wszak nawet sobie musiałbym zarzucić to samo - nie podobał mi się Człowiek z blizną, a Mechaniczną pomarańcze uwielbiam i widziałem kilka razy. Wszystko zdaje sie zasadzać na tym, że artyzmu nie da sie obiektywnie ocenić, trudno się zatem chyba odnosić do czyjegoś poczucia smaku.

Dla niej wszystko rzeczywiście próbowałem oglądać jeszcze raz, ale zdarza mi się to robić także w przypadku innych filmów, nawet tych, które polubiłem - czasem warto zweryfikować odczucia. Więc pewnie wrocę kiedyś do Człowieka z blizną ;)

Co do dobrego filmu - nienawidzę tego określenia -ono nic nie mówi, jest zbyt subiektywne. Lepiej czasem wypowiedzieć co sie podoba, lub nie, a czasem... przemilczeć ;)

ocenił(a) film na 8
pawellnowak

ostatni akapit - dobrze prawisz;]

ocenił(a) film na 5
J__van_den_V_

Celne opinie. Masz rację, film grzęźnie w gatunkowości jak koń w błocie, a miało być tak ach i och. Aktorsko przeciętny, scenariuszowo ponadludzki. Opinii kobiet nie biorę pod uwagę, bo wiem, że jeśli jest o miłości i to aż TAKIEJ, to tracą rozum i szczebioczą... i szczebioczą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones