PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=849135}

Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze

To All the Boys: Always and Forever, Lara Jean
5,8 13 807
ocen
5,8 10 1 13807
3,7 3
oceny krytyków
Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze
powrót do forum filmu Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze

Wiem, że to film o nastolatkach i dla nastolatków, ale decyzje Lary Jean były naprawdę niezrozumiałe. Wydawało się, że była kreowana na rozsądną bohaterkę, a wyszła na strasznie płytką, podejmującą decyzję pod wpływem chwili dziewczynkę. Momentalnie zmienia decyzję o wyborze uczelni, bo spodobał jej się Nowy Jork (może z powodu podobieństwa do Korei i drapaczy chmur). Dlaczego właściwie LJ wybiera NYU, który jest gorszą uczelnią niż Berkeley? Nie wiadomo. Z filmu wynikałoby, że dlatego, że campus jest w środku miasta, w Nowym Jorku jest dużo fajnych cukierni, była na jednej drętwawej imprezie i zaliczyła głupią akcję odebrania od ex jakiejś studentki różowej kanapy i pakowania jej do metra. Trochę mało jak na wybór uczelni na drugim wybrzeżu, z dala od rodziny i ukochanego. Lara Jean nie wie nic na temat uczelni, do której aplikowała, wybrała ją tylko z powodu sugestii siostry i nagle ni z gruszki ni z pietruszki nie wyobraża sobie, że miałaby studiować gdzie indziej. Studia to nie taki "słodki" obrazek jak zobaczyła przez jedno popołudnie, zdecydowanie lepiej byłoby mieć u boku kogoś bliskiego, Gen trudno uznać za taką osobę. LJ mówi kelnerce, że wybrała świadomie studiowanie literatury a w 2. części nie wiedziała, że autorem wiersza, który recytował Peter był Edgar Allan Poe. Niby szczegół, ale razi. Co do samej relacji LJ i Petera to bardzo naiwne podejście. Ludzie w tak młodym wieku, wrzuceni w środowisko studenckie, bardzo się zmieniają i ta rozłąka może być fatalna w skutkach. Stwierdzenie, że skoro mają być razem na zawsze to przetrwają 4 lata jest zwyczajnie głupie. To nie chodzi o przetrwanie. Oni te 4 lata po prostu stracą, a życie jest za krótkie, żeby pozwalać sobie na takie straty czasu z bliską osobą, jeśli już się ją znalazło i jest się jej pewnym. Tracą ważne lata swojej młodości i mnóstwo wspólnych chwil, aktywności, przeżyć, które powinni dzielić. Decyzja o wyborze NYU była bezsensowna, niewytłumaczalna, podjęta pod wpływem chwilowego zauroczenia. Zdecydowanie nie warto dla niej poświęcać miłości, chłopaka, z którym planuje się przyszłość.

Alee

Może sugeruję się książką, gdzie była trochę lepiej wyjaśniona motywacja, ale tu też jest wspomniane, że NYU ma lepszy program studiów w dziedzinie LJ (spotkania z autorami itd). No i sorry, ale właśnie o to chodzi, co napisałaś- ludzie w tak młodym wieku się zmieniają, to że teraz za sobą szaleją nie gwarantuje, że nawet studiując razem nadal będą w związku. A dostosowywać całe swoje życie i przyszłość dla kogoś (Berkeley interesowało LJ tylko ze względu na bliskość Stanford) w tak młodym wieku tym bardziej wydaje się naiwne. Oczywiście, każdy ma prawo do własnych wyborów, ale uważam że fajnie pokazano w filmie dla nastolatków, że warto podejmować decyzje w oparciu o swoje przemyślenia i dać sobie szansę na rozwój i nawet będąc w związku nie trzeba być papużkami-nierozłączkami.

ocenił(a) film na 6
chaniaqus

Może rzeczywiście tak jak piszesz w książce jest to lepiej wyjaśnione, mam w domu egzemplarz, ale jeszcze nie zdążyłam przeczytać. Film zawsze wymaga pewnych uproszczeń i czasami bardzo płasko wypadają na ekranie motywacje bohaterów, a nawet zupełnie brakuje ich pokazania. Mam nadzieję, że książka mi coś rozjaśni. Jeśli LJ rzeczywiście szła na studia, bo chciała kierować się wyborem konkretnego kierunku, a nie uczelni, to powinna wcześniej zainteresować się programem jaki jest oferowany na różnych uniwersytetach. Niestety, ale zostało wprost powiedziane, że podanie do NYU złożyła tylko dlatego, że siostra jej mówiła, żeby wybrała chociaż jedną uczelnię na wschodnim wybrzeżu, przed wycieczką Lara Jean nic nie wiedziała o NYU. I tak jak pisałam, to bardzo mocno naciągane zainteresowanie LJ literaturą i chęć jej studiowania, w zestawieniu z brakiem znajomości autora wiersza z drugiej części. E. A .Poe to taki trochę amerykański Mickiewicz czy Słowacki, a jeszcze biorąc pod uwagę długość istnienia USA, to historia literatury amerykańskiej nie jest jakaś super długa i obszerna, żeby nie wiedzieć takich rzeczy i twierdzić przy tym, że się tym pasjonuje. Co do wątku nastoletnich związków i ich trwałości, te zawiązane pod koniec liceum, potrafią być na całe życie. Znam takie pary, ale bliskość geograficzna ma tutaj znaczenie (wyjechali razem na studia albo jedno zostało a drugie wyjechało stosunkowo niedaleko, ale po jakimś czasie wróciło). Cóż, młodość ma prawo do swoich wyborów, a ja się widocznie starzeje i coraz bardziej zaczynam dostrzegać, że czas biegnie nienormalnie szybko i spośród wszystkich mniejszych i większych "głupotek" za którymi można gonić i na które go można poświęcać, najważniejszy jest ten wykorzystany na budowanie relacji z drugą osobą ;)

Alee

Obviously nigdy nie byłaś w Nowym Jorku. To miasto można albo od startu znienawidzić albo pokochać na zabój.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones