Wlasciwie nie wiem, co mnie urzekło w tym filmie... Na pewno rola Clary i jej prawda w przekazanych uczuciach. Także muzyka , piosenki śpiewane przez bohaterki. Film od momentu porodu zmierzający do tragicznego finału , co jest do przewidzenia, ale miłość matki ponadczasowa. Tez kochałbym dziecko , nawet jakby było kosmate i wyło do księżyca . Film może zdawać się naiwny, ale ma swój urok, który tkwi w drobiazgach.