Po mojemu: średni melodramat o wzorowym policjancie, nie-wzorowym ojcu i kochanku. De Niro nawet się nie wysilał, bo nie musiał. Film nie jest ani wspaniały, ani marny. Niegodny polecenia w kina. Ale dobry do oglądnięcia w telewizji (jak bedzie oczywiscie kiedys tam). Moj kolega powiedzial, ze najgorszy film Roberta i wogole slaby, a ja mysle, poprostu, ze za zwykly i nic nie dajacy film dzieki.