Spodziewałam się więcej zwłaszcza, że to jedne z moich ulubionych książek z dzieciństwa, ale też nie powiem, że całkiem sie zawiodłam. Na pewno wolę to niż idiotyczne filmy z Eddim Murphym, których nawet nie oceniłam bo potrzebowalabym do tego punktów ujemnych dla mnie nie mają one nic wspólnego z Doktorem Dollittle.
Przyznaję czegoś mi tu brak, ale myśle, ze wpływ na mój odbiór miał niestety dubbing, jak obejrzę to normalnie po angielsku w oryginale to może sporo zmienić. Niestety moja tolerancja dla dubbingu w filmach aktorskich nie istnieje...................szczerze to nawet animacje ostatnio ogladam w oryginale. Lekki brak charyzmy u doktora niestety moze wynikać z dubbingu, trailer angielski wygląda zdecydowanie lepiej.