Bardzo dobry film. Chodź miejscami nico przynudzał rutynom. Nie wiem też w sumie jak wytłumaczyć sobie znaczenie tego okopu w którym znalazła się ta grupka żołnierzy. Czy były to wrota do piekła, miejsce odkupienia, czy żołnierze wpadli w obłęd i na prawdę sami się zabijali czy może zabiło ich coś innego, to czym się stali podczas wojny. Sama nie wiem jak sobie wytłumaczyć to co się w tym filmie działo :).
wg mnie to był czyściec lub coś w tym stylu i ten co wykazał się człowieczeństwem - przetrwał (końcowa scena: bohater może wyjść z okopu, pozwala mu na to Niemiec, któremu wcześniej pomógł, czyli wędruje do nieba, albo wraca do żywych w nagrodę-wg uznania widza)
Dla mnie rewelacyjny film :)
!!!SPOILERY!!!
Ja wolę myśleć, że był to właśnie zwykły okop w czasie wojny, który za "siedzibę" obrał sobie jakiś demon. Bawił się ludzkim umysłem zsyłając coraz to nowe próby i halucynacje. Żywił się strachem (McNess) i żądzą mordu (Quinn), przy okazji grając na planszy, gdzie pionkami byli nasi żołnierze.
Czemu wypuścił młodego? Hmmmm, może znalazł w nim godnego przeciwnika :)
Mniej żartem, film bardzo mi się podobał. Ze względu na różne aspekty sztuki filmowej.