PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=117503}

Dolina iluzji

Down in the Valley
6,3 5 463
oceny
6,3 10 1 5463
Dolina iluzji
powrót do forum filmu Dolina iluzji

niesamowity film, niestandardowy, podskórny ze swietna rola nortona, ktory nie boi sie rol trudnych, wielowymiarowych. tak to jest ze jezeli nie identyfikujemy sie z glownym bohaterem - staje sie nam on obojetny, gdyby chociaz nas porozsmieszal albo troche postraszyl. w rezultacie interesujemy sie tylko nami samymi na ekranie, a tu nagle przypadek trudny - gosc niby sympatyczny ale z mocnymi zaburzeniami rzeczywistosci. ani dobry ani jednoznacznie zly. i juz jest problem z identyfikacja osobnika. i bardzo dobrze, nie wszystko da sie sklasyfikowac w kilka sekund. caly film bazuje na niejednoznacznosci, nie udziela odpowiedzi, nie wskazuje jednej wlasciwej sciezki. ale opowiada o zywym, pogubionym czlowieku, ktorego dzieki swietnej kreacji nortona mozna intensywnie odczuc. przejmujacy film dla otwartego widza. nastrojowy i swietnie opowiedziany.

ocenił(a) film na 8
David_17

zgadzam się z Tobą, rzeczywiście na początku filmu lubi się Harlana, ale wiadomo że cos dziwnego dzieje się w jego głowie, ale od momentu kiedy strzela do Tobe i tak mnie zaskoczył. mimo wszystko do końca czuje się sympatię do bohatera, zrobiło mi się go żal. on był pewnien że jest prawdziwym kowbojem i potrafi zbawić świat, chyba sam wierzył w swoje kłamstwa. bardzo mi się podobał ten film. ale oczywiście głowna zasługa to kreacja aktorska Nortona, jak zwykle niesamowicie dopracowana i niepowtarzalna. kurczę , z wielkim napięciem czekam na każdą premierę z nim w roli głównej. pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 10
David_17

Ponieważ film zbiera bardzo niepochlebne recenzje przyłączam się do waszych zachwytów ;) Film był świetny, wyzwalający mnóstwo skrajnych i różnych uczuć. O roli Edwarda to się nie wypowiem, bo nie mam takich słów jakie opisały by jego geniusz. Trzeba obejrzeć.

ocenił(a) film na 9
Karla

zgadzam się z wami, mnie ten film wcale nie nużył, wręcz przeciwnie, bardzo wkreciłem się w przeżycia bohaterów 9/10

ocenił(a) film na 7
David_17

Zgadzam się w 100%. Film niesamowity, naprawdę zapadający w pamięć. Mnie osobiście nie znudził ani trochę, może dlatego, że lubię takie produkcje - niepokojące, niejednoznaczne, bardziej artystyczne niż rozrywkowe.
To jest film typowo amerykański, ale równocześnie cholernie europejski. Amerykański jest klimat "fizyczny" - to co widzimy, ale "Down in the Valley" ten "duchowy" klimat ma ewidentnie europejski. I scena z huśtawką - po prostu zerżnięta żywcem z kinematografii Starego Kontynentu:).
I przede wszystkim Edward. Edward Norton. Kolejna kapitalna kreacja jako schizofrenik... Mua, Harlan był naprawdę postacią z krwi i kości. Panie Norton, kocham pana:)!
Pzdr.

zolta_kaszka

Dla mnie "duchowość" tego filmu sprowadza się głównie do tego, że jest o niczym. Taka nieudana próba oszukania widza, że ten obraz jest czymś więcej, niż w rzeczywistości.
Na plusy - równy Edward Norton i przekonująca Evan Rachel Woods.

Pozdr. dla fanów i antyfanów ;)

ocenił(a) film na 7
Miss_Sunshine

Czy ja wiem, czy jest o niczym... Jest o poszukiwaniu samego siebie. O marzeniach. O brutalnej rzeczywistości.

Dla mnie miarodajny jest fakt, że "Down in the Valley" był w oficjalnej selekcji Cannes 2005... Coś w tym filmie musi jednak być:).
No ale są gusta i guściki:).
Pzdr 4all!

zolta_kaszka

A z ciekawosci - gdzie te marzenia? I gdzie ta brutalna rzeczywistosc? Ja bym bardziej widziala tu zadatki na dobra historie o wspolczesnym Piotrusiu Panie.
Szkoda tylko, ze w mojej opinii te zadatki zmarnowano - wlasnie przez "rozwleklosc" i "rozciapcianie" obrazu. A szkoda...

Miss_Sunshine

o czym wy ludzie mówicie? Glowny bohater grany przez nortona niemalże od samego poczatku jest ukazany jako psychol, wszystkie głupoty ktore wygaduje siedzac w wannie z ukochana, nastepnie kradnąc konia. Widzimny, ze facet potrafi miec ładne "opakowanie" ale ma powazne problemy ze soba spowodowane (jak sugeruje film) porzuceniem przez ojca, ale co z tego? ja nie kupuje tego, historia jest zupelnie naciągana, nawet postać nortona nie ratuje tego filmu, no i to zakonczenie ktore zupelnie nie pasuje, wydaje sie niespojne wręcz

David_17

W ostatnich dwóch tygodniach obejrzałem z 30 filmów, ale przy żadnym nie uśmiałem się tak jak przy tym. To jest dopiero sarkazm. Cały Norton - taki zwyczajny koleś, a jednak śmiertelnie poważny. Znakomita obsada, i głęboki duch Nortona. Lubię takie kino - kto du cholery jest kowbojem? heheheh

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones