PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=782237}

Dom, który zbudował Jack

The House That Jack Built
6,6 28 669
ocen
6,6 10 1 28669
6,2 41
ocen krytyków
Dom, który zbudował Jack
powrót do forum filmu Dom, który zbudował Jack

To był trudny film. To jest trudna recenzja.

Najnowszy film Larsa von Triera opowiada 5 przypadkowych ,,zdarzeń" z życia seryjnego mordercy, Jacka. Na pierwszy rzut oka film wydaje się być bardzo prosty. Jednakże, tak nie jest. Od czego by tu zacząć ... Po pierwsze, reżyser chce nam dać coś oczywistego ale w formie takiej, że nie wiemy, z czym mamy do czynienia. Film jest dramatem, oczywiście, ale stoi za tym coś więcej. Jego koncepcja jest tak nietypowa, a zarazem bardzo oryginalna. Lars kreuje tak postać Jacka, mamy bardzo różne odniesienia do tej osoby, że to już nie jest seryjny morderca, tylko ktoś, kto chce pokazać, że każdy ma swój sposób na tworzenie sztuki. Przynajmniej ja tak to odebrałem. Forma filmu również zaskakuje, mamy nieoczywiste rozwiązania bohaterów, szczególnie tego tytułowego bohatera, który tak rozmawia ze swoimi przyszłymi ofiarami (nie mówię tu o aktorze, tylko osobnej postaci), że podczas seansu miałem ciarki.

Bardzo też podobały mi się te właśnie odniesienia. Najbardziej i chyba najprostszym był kontrast pomiędzy niebem a piekłem. On przewijał się przez pewną część filmu. Bardzo dobrze został on wykorzystany. Również różne odniesienia do sztuki, różne jego formy po ,,materiały do zbudowania domu", czy różnica pomiędzy architektem a inżynierem, albo nawet w trzecim ,,zdarzeniu" do natury. Te wszystkie elementy stworzyły fantastyczne zobrazowanie tego, co Lars von Trier chciał nam powiedzieć. Tak samo ze wszystkimi ,,,zdarzeniami", nie były one tylko, żeby być, ale też po to, aby oddać większy sens całej historii. Nawet ja się już przy tym wszystkim pogubiłem.

Jeżeli chodzi o obsadę, to naprawdę wielka brawa dla Matta Dillona, który ze wszystkich najlepiej zagrał. Tak emanował swoją postacią, tak bardzo chciał, aby wyszło to naprawdę zjawiskowo, że tak się stało. Uwierzyłem tej postaci, była najbardziej intrygująca, a Matt tylko podgrzał atmosferę. Nie poznaliśmy tej postaci na początku, z każdą kolejną minutą go poznawaliśmy. Najbardziej Matt zafascynował mnie w ,,epilogu", gdzie mieliśmy zdarzenie jego z Verge, czyli Bruno Ganzem, gdzie jego postać wręcz ,,ewoluowała". Dillon również podczas filmu bawił się swoją postacią, czasami mieliśmy elementy komedii. Ja jestem również zachwycony Umą Thurman, szczególnie w początkowej scenie z samochodem. Tam Dillon i Thurman pokazali pełną klasę, a ich rozmowa - najlepsza! Bruno Ganz także nie zawiódł, najbardziej grał w filmie swym głosem, ale też był tak jakby ,,mentorem" Jacka i prowadził go aż do finałowej sceny.

Bardzo również zaskoczyły i zachwyciły wątki. Naszym głównym oczywiście wątkiem był wątek Jacka i jego pięć przypadkowych historii z jego udziałem. Nie będe spoilerował, co w każdej z nich się działo, ale zamknięto wszystkie wątki, tak jak na to one zasługiwały, najbardziej emocjonalny wątek był w historii trzeciej, dla mnie - łezki poleciały po twarzy, ale też miałem jeden problem z Jackiem. Czasami tak mnie denerwował swoimi ,,wyczynami", że chciałem wyjść z sali kinowej, a czasami fascynował mnie. Wracając, trochę wątek w czwartej historii był zbyt naciągany, ale to co się stało na samym końcu, był to tak bardzo emocjonalny fragment, tak bardzo Lars von Trier na kilka sekund przejął moje serce, że to było niesamowite.

Ze scenariuszem również nie było problemu. Wszystkie dialogi były napisane z głową, nie były ,,sztuczne", a tym samym scenariusz dał duże pole do popisu dla aktorów. Wszystko fajnie składało się w całość i na dodatek nie był on prosty do zrozumienia. Pod jego warstwą krył się prawdziwy cel reżysera, nie będe mówił jaki, jak obejrzycie to pewnie się domyślicie, ale był zarówno emocjonalny jak i momentami zmysłowy. Tak samo z muzyką (piosenka na końcu filmu - trafiona w punkt), dźwięk i montaż również bardzo dobrze wykonane. Co więcej powiedzieć?

Podsumowując, film ,,Dom, który zbudował Jack" dostaje ode mnie 8 / 10. Był to bardzo przyjemny, ale zarazem trudny seans. Trzeba się czasami domyślać, ale tak, był bardzo emocjonujący, ale to nie jest film dla wszystkich. Jeżeli lubicie akcję, jak coś dzieje się na ekranie, to nie jest to film dla was. Jeszcze bym zapomniał, Jack przez cały film, chciał zbudować ten tytułowy ,,dom", a to co stało się jeszcze przed epilogiem - uwielbiam.
To by było na tyle i do zobaczenia wkrótce!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones