Lars von Trier konsekwentnie buduje sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu i chce mieć pewność, że pomnik ten będzie nosił jego twarz. Swoją najnowszą produkcją potwierdza bowiem, że jego twórczość kręci się już wyłącznie wokół niego samego. Komentując po premierze w Cannes reakcje na Dom, który zbudował Jack (The House That Jack Built, 2018), obawiał się, czy publiczność na pewno wystarczająco mocno film znienawidziła. I faktycznie, można odnieść wrażenie, że chodziło tu wyłącznie o prowokację dla canneńskiej publiczności.
-> dalej -> ciszekpisze.pl/2019 /01/najdrozsza-terapia-swiata/