Pierwszy raz, cos mnie tak sprowokowało, by pokusić się o dodanie opinii. "Film" obrzydliwy, wstrętny i straszny- metafory do Dantego nic nie wnoszą, a zlepek historii nie trzyma się żadnych wyobrażalnych ram!! To nie von Trier z "Przełamując fale", ani nawet nie ten z "Nimfomanki", tylko jakaś kpina na temat scenariusza, reżyserii- nie było w tym filmie NIC, co mogłabym potraktować, jako sensowne. Stracony czas, nabyty ból głowy i mdłości- masochistom polecam, ludziom z innymi skrzywieniami odradzam z całego serca!